Jarosław Kaczyński rozpoczął konferencję od swoich wypowiedzi, po nim pałeczkę przejął Mariusz Błaszczak. Gdy minister opowiadał o najważniejszych zmianach zawartych w ustawie, oczy wszystkich skierowały się na prezesa PiS. Wygląda na to, ze oczy same mu się zamykały. Wyglądał jakby spał tym bardziej, że przez chwilę w ogóle się poruszał - siedział tylko ze złożonymi dłoniami i lekko pochylona głową. Wszystko uchwyciły kamery, a nagranie dostało się także do sieci. Czyżby polityk był aż tak znudzony przemową kolegi? A może to wszystko wina problemów zdrowotnych? Tego nie wiemy. Polityk zdecydowanie nie powinien zaniedbywać snu - oby pożądanie się wyspał po powrocie do domu.
Sprawdź: Antoni Macierewicz pochwalił się pieniędzmi! Ale forsa!
W naszej galerii zobaczysz, co spotkało Jarosława Kaczyńskiego pod kościołem.