10 lutego miała miejsce 142 miesięcznica smoleńska. W intencji ofiar katastrofy odprawiana jest poranna msza święta w warszawskim kościele seminaryjnym. W nabożeństwie uczestniczą najważniejsi politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim (73 l.) a później przechodzą na Plac Piłsudskiego, by złożyć kwiaty pod pomnikiem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego (+ 61 l.) i innych ofiar tragedii. Kolejny cel podróży tego dnia to stołeczne Powązki. Jarosław Kaczyński nie wsiada jednak sam do służbowego auta, ale zabiera ze sobą europosłankę Jadwigę Wiśniewską. Okazuje się, że prezes bardzo często tak robi, kiedy widzi swoją koleżankę. O całą sprawę zapytaliśmy Wiśniewską. - Jarek zawsze mnie podwozi, jak jedziemy np. z kościoła na cmentarz. Jest prawdziwym dżentelmenem, w każdym calu. Kiedy jestem w Warszawie na uroczystościach dziesiątego dnia każdego miesiąca, to sam prezes mi proponuje podwózkę, jedziemy w tym samym kierunku przecież. Prezes jest bardzo życzliwy, szarmancki i z uprzejmości mnie zaprasza – opowiada nam Jadwiga Wiśniewska. Jej koledzy z PiS potwierdzają wielką szarmanckość prezesa. - Prezes Jarosław Kaczyński jest dżentelmenem, a poza tym darzy Jadzię Wiśniewską bardzo dużą sympatią! – kwituje w „SE” europoseł PiS Karol Karski (56 l.). MAV
ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński chciał się pomodlić, ale rozwścieczył tłum. Tak igrali z sumieniem prezesa