Kaczyński: agresja i głupota na komisji ds. wyborów korespondencyjnych
Miałem do czynienia z agresją, a jednocześnie z ogromną dawką po prostu zwykłej głupoty – mówił w sobotę we Wrześni prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przesłuchuje się tych, którzy po prostu chcieli wykonać obowiązek wynikający z konstytucji i grozi się im prokuratorem, sądem – podkreślał.
Zapowiedź zawiadomień do prokuratury na Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego
Przedstawiciele komisji ds. wyborów korespondencyjnych z Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polski 2050 i PSL zapowiedzieli w piątek na konferencji prasowej złożenie zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Elżbietę Witek, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego oraz byłe kierownictwo PP i PWPW.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany w sobotę na konferencji prasowej we Wrześni o jego piątkowe przesłuchanie przed komisją oraz o to, czy obawia się, że komisja skieruje przeciw niemu zawiadomienie do prokuratury.
Kaczyński podkreślił, że w piątek miał do czynienia "z agresją, a jednocześnie z ogromną dawką po prostu zwykłej głupoty, i zastanawiającym poziomem – nie wszystkich, tego bym nie powiedział, ale niektórych – członków tej komisji ze strony PO i innych partii tworzących koalicję dzisiaj Polską rządzącą".
Kaczyński o likwidacji demokracji i realizacji agendy obcego państwa
Jednocześnie prezes PiS zaznaczył, że piątkowe przesłuchanie nie było dla niego zaskoczeniem. "Żadnych zaskoczeń (...) To jest wszystko na tej zasadzie, która została przyjęta przez Platformę Obywatelską - jeżeli mamy władzę i kontrolujemy większość mediów, to możemy kłamać zupełnie dowolnie, całkowicie odwracać rzeczywistość. Odmawia się przesłuchiwania tych, którzy publicznie się przyznawali do tego, że wywrócili te wybory, natomiast przesłuchuje się tych, którzy po prostu chcieli wykonać obowiązek wynikający z konstytucji i grozi się im prokuratorem, sądem, być może wyrokiem skazującym, być może więzieniem. To jest nowa jakość w polskim życiu publicznym" – powiedział.
"Ale to, że dojście do władzy PO będzie oznaczało nie tylko realizację agendy obcego państwa, ale także po prostu likwidację praworządności – bo ona właściwie w tej chwili w Polsce już zupełnie nie istnieje – i jednocześnie likwidację demokracji, zapowiedzi delegalizacji wielkiej partii politycznej – to się w Europie nie zdarzyło. Także i w okresie przedwojennym, poza takimi państwa jak Niemcy hitlerowskie. No to są zapowiedzi po prostu likwidacji demokracji" – wskazał.
Zaznaczył, że w jego ocenie PO to "formacja antypolska, antydemokratyczna, antywolnościowa".
"Nie daj panie Boże, żeby jeszcze raz powtórzyła to częściowe zwycięstwo, bo przecież wyborów z nami nie wygrała, ale mogła stworzyć koalicję, która umożliwia prowadzenie właśnie takiej polityki" – mówił prezes PiS.
Kaczyński odwiedził w sobotę Wrześnię (woj. wielkopolskie), by wesprzeć w kampanii do Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego.
NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK ŻYJE NA CO DZIEN JAROSŁAW KACZYŃSKI: