Przemysław Czarnek, komentując wizytę ukraińskiego prezydenta w USA, nie przebierał w słowach. Zresztą nie po raz pierwszy. Były minister edukacji słynie wręcz z kontrowersji i ostrych wypowiedzi. „Prezydent Ukrainy powinien wiedzieć, gdzie jedzie. Wyobrażacie sobie prezydenta Polski, który leci do Ameryki i mówi: «Żądam więcej wojsk, bo inaczej Ameryka będzie w niebezpieczeństwie»? No głupek byśmy powiedzieli” – ocenił.
Taka wypowiedź odbiła się szerokim echem – i to nie tylko w Polsce. Czy Kaczyński wycofał się jedynie dla złagodzenia międzynarodowych konsekwencji, czy rzeczywiście uznał, że granica została przekroczona?
Katastrofa obronna Polski?! Mentzen: „Amunicji na trzy dni!"
PiS w pułapce między Trumpem, Ukrainą a bezpieczeństwem Polski
Jarosław Kaczyński balansuje na cienkiej linie. Z jednej strony od lat popiera Donalda Trumpa, który otwarcie krytykuje dalsze finansowanie Ukrainy. Z drugiej, Polska nie może sobie pozwolić na ochłodzenie relacji z Kijowem, szczególnie w obliczu wojny. „Nie jest rolą polskich polityków zaostrzanie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Polska musi prowadzić politykę, która nie sprowadzi na nas nieszczęścia” – wyjaśniał, nie odnosząc się bezpośrednio do samej pomocy wojskowej.
Prezes PiS nie ukrywa też swojego niepokoju w sprawie polskiej armii. „Mieliśmy budować silne wojsko, ale proces ten został zatrzymany. A nawet gdyby nie został, to i tak nie bylibyśmy w stanie przeprowadzić wielkiej wojny z Rosją” – przyznał, dodając, że obecny rząd nie podejmuje wystarczających kroków w zakresie obronności.
Kaczyński o Trumpie: „Nie wspiera wojny przeciwko patriotycznemu obozowi w Polsce”
Nie zabrakło też odniesienia do amerykańskiej sceny politycznej. Kaczyński ponownie podkreślił swoje poparcie dla Donalda Trumpa. „Nie żałuję tego. Trump przynajmniej nie wspiera wojny przeciwko patriotycznemu obozowi w Polsce” – stwierdził, dodając, że obecne władze są „związane z Putinem”.
W jego ocenie obecny rząd nie robi nic, by przybliżyć Ukrainę do pokoju. „Zresztą cała ta historia ostatnich lat pokazuje, jaki to jest rząd, łącznie z katastrofą smoleńską. Dokładnie zamachem smoleńskim” – ocenił.
Jarosław Kaczyński zmierzy się wkrótce z kolejnym politycznym starciem. Sejm ma bowiem głosować nad jego immunitetem po pozwie Krzysztofa Brejzy. „Sejm jest wykorzystywany jako maszynka immunitetowa. Teraz mają uchylać także mnie” – stwierdził.
Sprawa dotyczy słów Kaczyńskiego wypowiedzianych podczas komisji śledczej ds. Pegasusa. Prezes PiS o Brejzie powiedział wówczas: „Znaczący polityk opozycji dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”. Teraz poseł KO chce jego ukarania za zniesławienie.
„Ja wykonałem swój obowiązek. Po złożeniu przysięgi miałem mówić całą prawdę i wszystko, co wiem. I powiedziałem” – tłumaczył Kaczyński, sugerując, że jego proces to element politycznej zemsty.
Najbliższe dni pokażą, czy polityczna burza wokół PiS osłabnie, czy wręcz przeciwnie – rozpędzi się jeszcze bardziej. Czy Kaczyński faktycznie zdystansował się od Czarnka, czy tylko próbował ograniczyć medialne szkody? Czy PiS zdoła wyjść z politycznego impasu, czy czeka go seria kolejnych starć na wielu frontach?
Poniżej galeria obu polityków pod komendą policji i aresztem. Bronią Kamińskiego i Wąsika!
