Prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" poruszył sprawę zmiany na stanowisku szefa rządu. Powody tej decyzji miały być naprawdę szokujące. Kaczyński stwierdził wprost, że przetasowanie w rządzie było podyktowane "przede wszystkim wiarygodnymi sygnałami o nowej, wielkiej ofensywie przeciwko Polsce, i to o skali międzynarodowej".
Chodziło o próby przypisania nam już nawet nie tylko "faszyzmu", lecz wprost "hitleryzmu", co na pewno nie było przypadkiem
- stwierdził Kaczyński i dodał, że rząd potrzebował osoby, która byłaby w tej sferze skuteczna". - Jeśli wziąć pod uwagę deklarację polsko-izrealeską, będąca naszym ogromnym sukcesem, co niektórzy w końcu zaczynają doceniać, były to oczekiwania dobrze ulokowane - ocenił prezes PiS.
BARDZO MOCE SŁOWA SZYDŁO. CZYTAJ TU
Kaczyński zaznaczył przy tym, że ceni sobie "zasługi Beaty Szydło". - Sądzę, ze ona ma przed sobą bardzo wybitną przyszłość, ale i dziś uważam, że ta zmiana była konieczna - powiedział prezes PiS.