Jeszcze rano Jan Szyszko chwalił się nowym spotem wyborczym, kilkanaście godzin przed śmiercią brał udział w spotkaniu wyborczym, poświęconym polityce klimatycznej w Oleśnicy (woj. dolnośląskie). Polityk kandydował do Sejmu z okręgu podwarszawskiego. Prowadził aktywną kampanię, nierzadko jego wypowiedzi głośno wybrzmiewały w mediach.
Jan Szyszko nie żyje. OBRZYDLIWA fala hejtu
- Odszedł nasz stary kolega, wieloletni towarzysz naszej drogi. Prawie 30 lat. Odszedł przedwcześnie, nagle – powiedział z żalem prezes Kaczyński w Kielcach. Po chwili jednak dodał nieoczekiwanie:
- Odszedł w szczególnych okolicznościach. Majestat śmierci nie pozwala mi dzisiaj o tym mówić, ale trzeba będzie o tym powiedzieć, bo to nie był przypadek, że akurat dzisiaj, że akurat teraz
– stwierdził. O co chodziło prezesowi? Tego można się tylko domyślać. Wcześniej Krystyna Pawłowicz twierdziła, że były minister „został zaszczuty”. - Profesor, jako człowiek wrażliwy tego już nie mógł z znieść – napisała na Twitterze.