Jego nominacja w 2018 r. wywołała nie lada kontrowersje, m.in. właśnie za sprawą kilometrówek. Andruszkiewicz w resorcie cyfryzacji zajął się m.in. „bieżącą koordynacją spraw parlamentarnych”. Ale Jarosław Kaczyński (71 l.) miał wobec niego nadzieje niezwiązane z pracą w resorcie.
ZOBACZ TEŻ: Andruszkiewicz ciągle DOI Sejm na paliwie! Przez 3 lata wziął prawie 90 tys zł
– Andruszkiewicz wywodzi się z Ruchu Narodowego, więc było oczekiwanie, że uda mu się przyciągnąć do PiS narodowców. To nie wyszło, bo Adam jest traktowany przez dawne środowisko z dużą rezerwą po tym, gdy zmienił barwy – twierdzi nasz informator.
Po rekonstrukcji rządu Ministerstwo Cyfryzacji zniknie, a jego zadania przejmie KPRM. Tam dla wiceministra Andruszkiewicza nie będzie już miejsca. Tym bardziej, że ostatnio jeszcze mocniej podpadł prezesowi. Poszło o zatrudnienie jego żony na stanowisku prezesa Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. – Kaczyński nie był zadowolony z nominacji – twierdzili współpracownicy lidera obozu rządzącego. Ostatecznie Kamila Andruszkiewicz (30 l.) zrezygnowała, ale cała sytuacja stała się ostatecznym gwoździem do politycznej trumny wiceministra.