W 2011 r. bliskim zmarłych pod Smoleńskiem wypłacono po ćwierć miliona złotych, Każdy z najbliższych członków rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej mógł zgłosić się do prokuratorii i zawrzeć ugodę, na mocy której otrzymywał zadośćuczynienie. Takie prawo przysługiwało małżonkom, rodzicom i dzieciom ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. A jednak wówczas tych pieniędzy zrzekła się śp. Jadwiga Kaczyńska, matka śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.).
Teraz w tym samym duchu postąpił jej syn, prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Nikt z rodziny byłego prezydenta nie występował z żadnymi roszczeniami do Ministerstwa Obrony Narodowej - potwierdza nam pełnomocnik ministerstwa, mec. Andrzej Lew-Mirski (65 l.).
Od czasu śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.) w katastrofie smoleńskiej minęło już sześć lat. Tragedia dla prezesa była straszliwym ciosem. Jednak jak się teraz okazuje, mimo olbrzymiego bólu po stracie brata bliźniaka polityk nie zdecydował się na wystąpienie do MON o zadośćuczynienie, jak to zrobiła ponad setka bliskich ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa. To oznacza, że polityk najwyraźniej uznał, że ból i cierpienie nie mają finansowego wymiaru.