- Według doniesień Onetu, PiS po zwycięstwie Nawrockiego w wyborach prezydenckich i aferze KPO szykuje się do objęcia władzy
- Wybór nowego premiera może zależeć od tego, czy kolejny rząd będzie utworzony z Konfederacją, czy bez niej
- Padły dwa nazwiska potencjalnych kandydatów na premiera z ramienia PiS
PiS szykuje się do przejęcia władzy. Kandydatura Morawieckiego na premiera może być problematyczna
Jak pisze Onet.pl, Prawo i Sprawiedliwość "poczuło polityczną krew". To skutek objęcia prezydentury przez Karola Nawrockiego, a także ostatniej afery z dotacjami z Krajowego Planu Odbudowy, która może spowodować spadek notowań obecnego rządu.
Jak podaje portal, partia szykując się do potencjalnego objęcia władzy, zaczyna w swoich szeregach dyskusje o przyszłym kandydacie na premiera. Jak wynika z ustaleń Onetu pojawiło się nazwisko Mateusza Morawieckiego - ponoć były premier miał już rozmawiać o tym z Jarosławem Kaczyńskim. Istnieje jednak ryzyko, że kolejny rząd Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało otworzyć z Konfederacją, która prawdopodobnie nie zgodziłaby się na kandydaturę Morawieckiego, który był twarzą Polskiego Ładu - reform mocno krytykowanych przez partię Sławomira Mentzena.
Jak nie Morawiecki, to kto? PiS ma dwóch kandydatów
Według Onetu w środowisku PiS pojawiają się dwa potencjalne nazwiska kandydatów na premiera. Jednym z nich jest były minister edukacji Przemysław Czarnek, który mógłby zostać zaakceptowany przez Konfederację. Drugim miałby być Tobiasz Bocheński, europoseł, który jednak przegrał wyścig do warszawskiego ratusza w wyborach samorządowych z Rafałem Trzaskowskim.
Choć kolejne wybory parlamentarne odbędą się dopiero w 2027 roku, to PiS szykuje się do możliwości objęcia władzy już wcześniej. Przemysław Czarnek pod koniec lipca na antenie Radia Wnet zapowiedział, że PiS jest gotowy do wariantu "objęcia rządów z dnia na dzień".
