Kaczyński groził przeciwnikom Dudy. Ostre wystąpienie prezesa w Jachrance!

Ostatnie badania pokazują, że Andrzejowi Dudzie spada poparcie, a rośnie jego konkurentom. Stąd kampanijna narada i spotkanie wyjazdowe PiS. - To było bardzo ważne spotkanie, miało ono walor alertu mobilizującego. Było też bardzo potrzebne. Czeka nas bowiem bardzo ciężka kampania i ciężki bój. Wszyscy, którzy przemawiali w Jachrance, wzywali do maksymalnej mobilizacji i do wysokiej frekwencji w wyborach prezydenckich, bo te czynniki zdecydują – mówi nam europoseł PiS Ryszard Czarnecki (57 l.). Jako pierwszy przemawiał Jarosław Kaczyński. - Prezes podkreślał w nim m.in., że jeśli chcemy wygrać wybory prezydenckie, to wszyscy politycy naszego obozu bez wyjątku, muszą poskromić własne ambicje, czy plany rozbudowy swoich ugrupowań. Szef miał tu na myśli m.in. Gowina i Ziobrę, którzy rywalizują o wpływy w obozie władzy – mówi nasze źródło w PiS. - Rządzenie będzie radykalnie utrudnione, jeśli Andrzej Duda by przegrał – miał powiedzieć prezes PiS.
Inny ważny polityk zaznacza, że dawno nie widział Kaczyńskiego tak zdenerwowanego tym, że kampania prezydencka idzie dość niemrawo. - Dostaliśmy jasny sygnał od prezesa, że jeśli nie zaangażujemy się totalnie w kampanię Andrzeja Dudy, to może się zmienić układ sił koalicyjnych, a i głowy polecą. Widać, że Kaczyński jest wściekły na nieudany start kampanii i mówi wprost, że jeśli przegramy walkę o reelekcję prezydenta, to będzie oznaczać koniec rządów PiS. Jest nerwowo – przyznaje „SE” jeden z ważnych polityków klubu parlamentarnego PiS.