Kamil Durczok: Kaczyński eskaluje konflikt

"Super Express": - Dlaczego doszło do tej tragedii?

Kamil Durczok: - Nie mam pojęcia. Ale w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego nie uważam za stosowne wskazywania winnych, zanim dotrą do nas wstępne ustalenia policji. To, co teraz wszyscy możemy zrobić, to modlić się, by nie było więcej ofiar śmiertelnych i głęboko współczuć tym, którzy opłakują śmierć bliskiej osoby. W żadnym razie nie powinniśmy w tej chwili rzucać oskarżeń na kogokolwiek i licytować się, która ze stron politycznych bardziej rozkopała rów nienawiści. Niestety, słychać już takie głosy w obu głównych partiach. A to, co prezes PiS wygadywał na konferencji świadczy, że w takich sytuacjach traci zdolność racjonalnego myślenia.

Przeczytaj koniecznie: Panika w PiS. Politycy chcą specjalnej ochrony po ataku szaleńca w Łodzi

- Trudno jednak ominąć kontekst dokonania tej zbrodni - takiej wojny między rządem a opozycją jeszcze w III RP nie było.

- Wyobraźmy sobie, że do firmy, z której został wcześniej zwolniony, wpada z obłędem w oczach i nożem w ręku jej były pracownik... Kogo mamy za to obwiniać? Kapitalizm? Dla mnie najważ-niejszy jest ludzki wymiar tej tragedii. Przestańmy dywagować, czy był to mord polityczny i czyje słowa go wywołały. I tak wątpię, by w ogóle przyszedł czas na taką refleksję. Nie doprowadziły do pojednania ani tragedia smoleńska, ani śmierć papieża. Oczekuję tylko tego, że politycy chwilę pomyślą, zanim coś powiedzą. Niestety, wypowiedź prezesa PiS wskazuje raczej na tendencję odwrotną - nie na refleksję i pojednanie, lecz na eskalację konfliktu.

Kamil Durczok

Redaktor naczelny "Faktów" TVN