Nie minęły jeszcze dwa miesiące odkąd na świat przyszedł długo wyczekiwany syn Marty Kaczyńskiej (38 l.). To pierwszy potomek płci męskiej, którego bratanica prezesa PiS doczekała się w związku z biznesmenem Piotrem Zielińskim (42 l.). Marta urodziła go zaledwie kilka dni po ślubie ze swoim ukochanym. Od tego czasu wszystko w życiu znanej prawniczki kręci się wokół maleństwa. Marta poświęca mu każdą wolną chwilę. Nie zapomina jednak także o swoich potrzebach – widać, że dba o formę i dzięki temu po ciążowych krągłościach nie ma już nawet śladu. A że jesień nie szczędzi w tym roku pięknej pogody, jest mnóstwo okazji, żeby zadbać o figurę i poprawić odporność malucha podczas długiego spaceru. Bratanica Jarosława Kaczyńskiego skorzystała z jednej z nich – nie samochodem, lecz pieszo udała się wraz z synkiem po jego starszą, przyrodnią siostrę, która każdą wolną chwilę spędza w stadninie. Choć spacer był dość wyczerpujący, trudów marszruty nie było widać po Marcie. Jesienna przejażdżka to sama przyjemność, gdy można się na nią udać takim pojazdem. Wózek, z którym uliczkami Trójmiasta paradowała Marta Kaczyńska wart jest 5 tys. zł! Nie jeden Polak jeździ autem w tej samej cenie.
Mój „wózek” też kosztował 5 tys zł
Mój pojazd jest wyeksploatowany, jest warty kilka tysięcy złotych.
Jeździ się bez problemu, raz na jakiś czas przegląd ubezpieczenie i
tyle. Nic się nie psuje, żadnych problemów, pojazdy prostej konstrukcji
są najlepsze, lepsze od tych nowych naładowanych elektroniką. Wózek dla
dziecka za 5 tys? Myślę, że to zdrowa przesada. Dziecko pojeździ z tym
wózkiem pół roku 8 mies i co dalej? Wyrzucić, sprzedać, oddać komuś? Bez
sensu – mówi „Super Expressowi” Sławomir Kabala (61 l.)