Obecnie Julia Przyłębska żyje jak pączek w maśle. Dobra pensja plus przywileje przysługujące prezes Trybunału Konstytucyjnego gwarantują życie na dobrym poziomie. Niestety dla Przyłębskiej, wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Perspektywa rysująca się przed "odkryciem towarzyskim" Jarosława Kaczyńskiego jest jednak wyjątkowo koszmarna. Plan ujawnił Rafał Grupiński, były szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej i minister w kancelarii Donalda Tuska. - Ponieważ pani Przyłębska nie jest prezesem TK, nie wybrano jej zgodnie z prawem, Skarb Państwa będzie musiał wystąpić o zwrot niesłusznie uzyskanych korzyści. I te odsetki doliczone! Jak to wszystkich, poza TK, ucieszy. Sprawiedliwość wróci do słownika polskiego na swoje miejsce - groźnie zapowiedział Grupiński, który swój plan zaprezentował, odpowiadając na wpis senatora PO Krzysztofa Brejzy.
CZYTAJ TAKŻE: Wielkie święto u Beaty Szydło! Wszyscy gratulują. Można wypić szampana! [FOTO]
Brejzę oburzyły wyjazdy Julii Przyłębskiej do swojego niemieckiego domu. - Tydzień w tydzień SOP musi śmigać na weekendy do Berlina razem z jedną z najważniejszych person PiS. Audi8long lub BMW7, kierowca i ochroniarz, delegacje i noclegi w Berlinie. Ogromne koszty tej zabawy - wskazywał senator.