Józefa Hennelowa

i

Autor: archiwum se.pl

Józefa Hennelowa: Polak papieżem? Nie ma najmniejszych szans

2013-02-12 7:00

Decyzję papieża Benedykta XVI o abdykacji komentuje publicystka katolicka.

"Super Express": - Papież Benedykt XVI zapowiedział swoją abdykację.

Józefa Hennelowa: - Zdarza się to drugi raz w historii Kościoła, pierwszy raz od XIII wieku. Nic dziwnego, że cały świat przyjął to jako sensację. Nigdy nie myślałam o tym, że papież zrezygnuje. Choć logicznie rzecz biorąc, było widać, że choruje, jest coraz słabszy. Papież jest moim rówieśnikiem, wiem, jaki to może być ciężar. Zarządzanie całym Kościołem jest dziś nieprawdopodobnym wysiłkiem, pracą i troską. Po śmierci Jana Pawła II myślałam, że nie chciałabym oglądać jeszcze jednego pogrzebu papieża, ale ustąpienie mnie zaskoczyło.

- Kardynał Ratzinger, jeszcze zanim został papieżem, był istotną postacią w Watykanie. Czy jako były papież może chcieć pełnić rolę doradcy nowego papieża?

- Tego nikt nie wie. Cechą Kościoła jest to, że nie opiera się na plotkarzach, którzy chodziliby i rozpowiadali o jego tajemnicach. Nowy papież może oczywiście poprosić o radę. Nie zdziwię się jednak, jeżeli Joseph Ratzinger wybierze sobie po prostu jakieś ciche miejsce, żeby spokojnie żyć i się modlić. Skoro nie czuje się na siłach pełnić posługi papieskiej, nie musi wcale czuć się na siłach stać przy nowym Ojcu Świętym. Papież jest głową Kościoła w sensie dosłownym. Nie mówi się otwarcie, kto mu doradza jakieś rozwiązanie.

- Jan Paweł II przyzwyczaił nas do tego, że pełnił swoją posługę pomimo bólu i choroby. Polscy katolicy będą siłą rzeczy to porównywać.

- Być może będą. Jest nasilenie potrzeby komentarzy i na pewno pojawi się wielu, którzy publicznie będą wychodzić z siebie w takich porównaniach. To jednak bezzasadne. Ludzie w moim wieku pamiętają kilka pontyfikatów. Wszystkie można porównywać. Papieże nieraz chorowali i to bardzo ciężko. Tylko że przed nastaniem ery wszechobecności mediów wierni po prostu o tym nie wiedzieli. Bądź dowiadywali się z opóźnieniem.

- Dziś wiemy niemal o wszystkim. Ale jednak nie o wszystkim.

- To nie jest złe, że wiemy, iż Ojciec Święty jest chory albo ma operację i dochodzi do siebie. Złe jest to, że kamery są tak bezlitosne, pokazując niemal wszystko. To musi być wizualne. Jan XXIII wybrany był w dość sędziwym wieku i o jego chorobie dowiedzieliśmy się późno. Konał, lekarze wysyłali przez kilka dni i nocy komunikaty o tym, co się z nim dzieje. A na placu św. Piotra modlący się za niego tłum ludzi, porównywalny z tym, który zgromadził się podczas śmierci Jana Pawła II. To było dobre. Dziś pokazano by więcej. Benedykt XVI pokazuje się jednak bardzo dyskretnie.

- Siłą rzeczy zaczyna się mówić o następcach papieża. U nas oczywiście szuka się Polaków...

- Polak nie ma już szans! Najmniejszych! Ze zrozumiałych względów. Był papież Polak, niby dlaczego tak szybko ma być drugi raz? Kościół jest globalny. Gryzę się w język, żeby się nie wymądrzać... W Europie nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, jak niesłychanie żywotny jest Kościół w wielu miejscach od nas odległych.

Józefa Hennelowa

Publicystka katolicka