- Pojawiły się doniesienia, że prezydent Karol Nawrocki nie planuje wizyty w Kijowie u Wołodymyra Zełenskiego.
- Marcin Przydacz z Kancelarii Prezydenta sugeruje, że to Zełenski mógłby odwiedzić Polskę, jeśli chciałaby spotkać się z prezydentem Nawrockim.
- Czy to oznacza zmianę w relacjach między Polską a Ukrainą? Dowiedz się więcej o stanowisku prezydenta.
"Gazeta Wyborcza" powołując się na źródła w ukraińskim MSZ przekazała, że mimo sygnałów ze strony Ukrainy prezydent Karol Nawrocki nie zamierza odwiedzić Wołodymyra Zełenskiego w Kijowie. Czy faktycznie tak się sprawy mają? O te doniesienia został zapytany szef Biura Polityki Międzynarodowej w Pałacu Prezydenckim, Marcin Przydacz.
W porannej rozmowie na antenie TVN 24 w poniedziałek (27 października) przyznał, że jeśli prezydent Ukrainy chce się spotkać z prezydentem Polski, to może do naszego kraju przyjechać: - Jeśli pan prezydent Zełenski chce zobaczyć Karola Nawrockiego, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wsiadł w pociąg i przyjechał do Warszawy na spotkanie - ocenił.
Dopytany o to, czy prezydent Karol Nawrocki nie mógłby jako pierwszy pojechać z wizytą na Ukrainę, Przydacz wyjaśnił:
Nie wiem, zobaczymy, jak dialog polsko-ukraiński się potoczy, wszystko będzie też zależało od konkretów, co się będzie działo w dialogu historycznym, co się będzie działo w dialogu gospodarczym, będziemy planować te działania na przyszłość, ale w zależności też od postępów w tych sprawach, na których prezydentowi zależy.
Jak przyznał, Karolowi Nawrockiemu zawsze zależy na konkretach, jeśli w grę wchodzą zagraniczne wizyty: - Gdybym miał w jakikolwiek sposób podpowiadać stronie ukraińskiej, jak tutaj doprowadzić do bliższych kontaktów, to posuwałbym te sprawy konkretne naprzód, na przykład w tematyce historycznej, wtedy wizyta głowy państwa ma być pewnego rodzaju finałem jakiegoś procesu, a nie jego początkiem - powiedział Marcin Przydacz. Do tej pory prezydent Karol Nawrocki złożył zagraniczne wizyty m.in. w USA, Watykanie, Francji, Estonii czy na Litwie.