Skandaliczne zachowanie europosła
Europoseł Grzegorz Braun za swoje wybryki został usunięty z Konfederacji. Wystarczy przypomnieć, że w 2023 r. rozpylił w Sejmie gaśnicę, żeby zgasić chanukowe świece. Za ten wyczyn usłyszał rok temu zarzut znieważenia grupy osób na tle religijnym.
W środę polityk po raz kolejny dał o sobie znać, gdyż zaatakował ginekologa, dr Gizelę Jagielską w oleśnickim szpitalu. Uznał, że dokona zatrzymania obywatelskiego, ponieważ lekarka wykonała aborcję u pacjentki z ciężkim przebiegiem ciąży. Lekarka była przez godzinę uwięziona w gabinecie. Prokurator Rejonowy w Oleśnicy wszczął śledztwo wobec Brauna za pozbawienie wolności lekarki i naruszenie jej nietykalności (była popychana). Za ten drugi czyn grozi nawet rok więzienia.
Apel Joanny Senyszyn
- Dość bezkarnego terroru! Pora zamknąć Brauna! Europoseł Braun po raz kolejny dokonał terrorystycznego napadu. I znowu zasłaniał się immunitetem. Przypominam, że immunitet nie służy chronieniu europosła przed odpowiedzialnością za przestępstwa! – tak skomentowała dla nas sprawę kandydująca na urząd prezydenta była posłanka Lewicy Joanna Senyszyn.
Ukarania europosła chce też posłanka KO Marta Golbik (40 l.), szefowa sejmowej komisji zdrowia. – Poseł Braun w końcu powinien ponieść konsekwencje swoich działań. On postępuje w sposób cyniczny, mający na celu pokazanie się jak najszerszej publiczności. Nie wierzę w intencje wynikające z przekonań tego pana. Jego działania były wymierzone przeciwko lekarce i przeciwko pacjentkom, które w szpitalu się znajdowały. Przecież tam są kobiety w ciąży, które potrzebują pomocy lekarskiej! - mówi nam Golbik.
O komentarz do sprawy europosła atakującego lekarkę z Oleśnicy zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Resort kierowany przez Izabelę Leszczynę informuje, że potępia wszelkie działania utrudniające pracę personelu medycznego oraz naruszające bezpieczeństwo pacjentów w placówkach ochrony zdrowia.
Ministerstwo zdrowia: To niedopuszczalne
- Wtargnięcie do szpitala i blokowanie wykonywania obowiązków personelu medycznego jest całkowicie niedopuszczalne. Lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni podczas wykonywania swoich obowiązków objęci są ochroną prawną, która przysługuje funkcjonariuszom publicznym. W przypadku ich naruszenia organy ścigania mają obowiązek podejmować działania zgodnie ze swoimi kompetencjami - czytamy w odpowiedzi MZ. Okazuje się, że ministerstwo zwróciło się o podjęcie kompleksowego postępowania we wszystkich placówkach, które udzielały świadczeń pacjentce. Kontrolę w tej samej sprawie wykonać ma też NFZ.
Próbowaliśmy skontaktować się wczoraj z Braunem, ale nie odbierał telefonu.

