"Super Express": - Rząd walczy z dopalaczami, przeprowadza naloty i zaostrza prawo. Czy wyścig z handlarzami używek jest w ogóle do wygrania?
Joanna Mucha: - Wyścig byłby wygrany wtedy, gdyby dopalacze zniknęły w stu procentach, a tego nie osiągniemy.
Przeczytaj koniecznie: Król dopalaczy: Sam stanę za ladą sklepu i będę sprzedawał dopalacze
- Na rygorystyczne zaostrzenie prawa w tej dziedzinie zdecydowała się np. Irlandia. Za handel grozi tam nawet dożywocie, a za posiadanie 8 lat. W Niemczech z kolei minister zdrowia może wycofać dowolną substancję z rynku na rok i handlarze nie nadążają.
- I Platforma proponuje właśnie coś podobnego. Nowe produkty będą mogły być zdejmowane z rynku przez inspekcję sanitarną. Oczywiście nie ma idealnego rozwiązania, które pozwoliłoby przewidzieć i zabezpieczyć wszystkie możliwości. Trochę jak w walce policji z piratami drogowymi, tyle że stawka jest tu nawet większa. Propozycje ministra sprawiedliwości oceniam w tej sprawie bardzo dobrze. Jestem nawet pozytywnie zaskoczona ostrą formą rozwiązań. Choć czeka nas ciężka walka z prawnikami firm handlujących dopalaczami. Łatwo będzie można sprowadzić to do opinii, że powinno się wycofać z rynku butapren bądź rozpuszczalniki.
- Czy nie grozi nam stworzenie martwych przepisów? Sprzedawcy nie muszą wnikać, w jaki sposób klient używa zakupionego towaru. Aptekarze też nie odpowiadają za przedawkowanie leków. Za udostępnienie substancji można skazać nauczycielkę plastyki, która nie musi podejrzewać dzieci o wdychanie kleju...
- Zgadzam się, to realny problem i musimy dopiero wypracować dobre procedury zarówno ze strony policji, prokuratury, jak i sądów. Znając polski wymiar sprawiedliwości, należy niewątpliwie spodziewać się szeregu problemów. Już teraz pojawił się zarzut, że weekendowa akcja nalotów na sklepy była propagandowa, że zakończy się przegranymi w sądach...
- Może należało zaczekać na zbadanie przyczyn zgonów młodych ludzi i zrobić to z twardymi dowodami?
- Rzecz w tym, że każda godzina oczekiwania na twarde dowody oznaczała prawdopodobieństwo kolejnych szkód, a nawet śmierci. Nawet jeśli okaże się, że od strony prawnej nie wszystko było dopięte na ostatni guzik, to wartość życia ludzkiego jest większa.
Patrz też: Tak zabijają dopalacze! - Szokujący eksperyment naukowy w "Super Expressie"
- W ciągu dwóch lat dopalacze stały się w Polsce dużym problemem. Czy Komisja Zdrowia bądź rząd zastanawiały się dlaczego? W wielu krajach to margines, choć prawodawstwo jest podobne do naszego...
- Nikt tego nie wie. Być może to opóźnione w czasie koszty transformacji, zmiany modelu wychowania dzieci i młodzieży, rozwarstwienia dochodowego bądź kulturowego.
Przydałyby się dokładniejsze badania, gdyż zawsze lepiej oddziaływać na przyczyny, a nie skutki. W sprawie dopalaczy panuje jednak ponadpartyjna zgoda i zamierzam dokładnie zapoznać się także z propozycjami Prawa i Sprawiedliwości złożonymi w Sejmie. Ta sprawa to akurat przykład pozytywnego oddziaływania polityki.
Joanna Mucha
Posłanka Platformy Obywatelskiej, ekonomistka, członek Sejmowej Komisji Zdrowia