Cessak w rozmowie przyznał, że szczepienia dzieci od 12 roku życia "rozpoczną się w wakacje". – Myślę, że możliwy jest jeszcze czerwiec – oświadczył, zapytany o konkretny termin. Dodał jednak, że "minister zdrowia tę informację przekaże państwu osobiście". – Wakacje będą na pewno tym czasem szczepienia dzieci, indywidualnym, a czy będą podejmowane zbiorowe szczepienia dzieci w szkołach, czy w innych trybach i możliwościach, to będzie przedmiotem dyskusji i analiz – powiedział dr Cessak.
Zobacz: Do kiedy mamy nosić maseczki? Niedzielski zdradził swoją rekomendację. Wielu się to nie spodoba
Zwrócił przy tym uwagę na powikłania po przebyciu COVID-19 u dzieci, mimo że choroba przebiegała łagodnie. Powołując się na dane opublikowane w maju na łamach czasopisma "The Lancet" powiedział, że "u dzieci, które przeszły COVID-19 występują zespoły zapalne wieloukładowe – u 52 proc. występują dolegliwości neurologiczne: bóle głowy, dreszcze, omamy widzenia i słyszenia. 33 proc. ma nieprawidłowości w badaniu kardiograficznym. To są niepokojące dane, dlatego warto szczepić dzieci".
Pytany, czy decyzja o bezpiecznym otwarciu szkół będzie się wiązała ze szczepieni dzieci w trakcie wakacji, odpowiedział, że "to jest kwestia otwarta, czy pojawi się czwarta fala". – Wiemy, że nowe mutacje, które się pojawiają, są dużo bardziej niebezpieczne dla dzieci. Przechorowują one te formy mutacji dużo ciężej niż pierwotne pojawiające się zakażenia wirusem SARS-CoV-2 – powiedział.Podkreślił, że "zahamowanie czwartej fali zależy od osób, które muszą zostać zaszczepione".
– Nasza odpowiedzialna decyzja dotycząca szczepień zmniejszy czwartą falę, albo ją wyeliminuje. Czy całkowicie – to trudno powiedzieć. Na pewno będą pojawiać się kolejne zakażenia. Czy kolejne fale będą większe, czy mniejsze, zależy od nas – zaznaczył dr Cessak. Zaapelował jednocześnie, aby nie bać się szczepić dzieci. – Badania, które zostały wykonane, wskazują na bardzo wysoką skuteczność tych szczepień wśród dzieci i na ich wysokie bezpieczeństwo – stwierdził.