"Super Express”: - O co chodzi z tą tajemniczą pożyczką Jarosława Kaczyńskiego?
Andrzej Sosnowski: - Moje zdumienie budzi fakt, że zaciągnięcie pożyczki przez byłego premiera Polski w instytucji finansowej o polskim rodowodzie i polskim kapitale wzbudza taką wrzawę i jest wykorzystywane do nagonki politycznej. My, jako Kasa Stefczyka, jesteśmy dumni z tego, że polska instytucja została wybrana do takiego działania jakie jest normą na Zachodzie.
To znaczy?
Weźmy ministrów brytyjskich rządów. Należą oni do unii kredytowych, które są odpowiednikami polskich kas w Wielkiej Brytanii. I wręcz zachęcają swoim przykładem innych. Pokazują, że trzeba wspierać rodzime instytucje finansowe.
Pije pan do premiera Donalda Tuska, który wziął kredyt w zagranicznym, dziś niemieckim banku, a nie w SKOK? Kaczyńskiemu wypomniał...
Nie mam pretensji, że premier Tusk ma kredyt w takim czy innym banku, kredyty są dla ludzi. To, kto jak rozporządza własnym budżetem to jego prywatna sprawa. Premier Tusk sam wywołał ten temat. Dobrze jednak świadczy o polityku, gdy wspiera rodzime instytucje finansowe. Wszak polskie pochodzenie ma nie tylko Kasa Stefczyka, ale też choćby banki spółdzielcze itd. Fakt, że były premier Polski należy do Kasy Stefczyka i korzysta z jej usług na takich samych zasadach jak niemal milion innych członków, tylko nas cieszy.
Główny zarzut mediów dotyczył chyba tego, że PiS wspierało SKOK-i, głosowało zgodnie z ich interesem...
Zgodnie z interesem polskich instytucji finansowych. I gdybyśmy chcieli to skrupulatnie sprawdzić, to najwięcej przepisów, w tym tych korzystnych dla SKOK-ów przegłosowano akurat nie za rządów PiS, ale za rządów SLD i Leszka Millera. Doszukiwanie się w tym przypadku drugiego dna w moim przekonaniu nie ma sensu. Wspieranie rodzimych firm przez polityków powinno być powodem do dumy. Wszak to one są źródłem siły polskiej gospodarki.
Tak jak Kaczyński postępują politycy w Wielkiej Brytanii - mówi Andrzej Sosnowski, szef Kasy Stefczyka
2014-05-23
21:31
O co chodzi w "tajemniczej" pożyczce Jarosława Kaczyńskiego tłumaczy prezes firmy, w której Prezes PiS wziął kredyt