Jadwiga Komorowska: Jestem dumna z wygranej syna (ZDJĘCIA!)

2010-06-21 10:27

Tylko "Super Express" towarzyszył mamie Bronisława Komorowskiego podczas ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich

Nikt tak mocno nie trzymał wczoraj kciuków za Bronisława Komorowskiego (58 l.). Jadwiga Komorowska (89 l.), mama marszałka Sejmu, z drżeniem serca oczekiwała na sondażowe wyniki wyborów.

- Jestem dumna z wygranej Bronka i wierzę, że naprawdę będzie dobrym prezydentem - powiedziała nam wieczorem pani Jadwiga.

"Super Express" jako jedyny towarzyszył jej w wyborczą niedzielę w jej domu w Gdańsku-Osowie. Seniorka rodu przyjęła nas razem z córką Haliną Popiel (54 l.), jej mężem Markiem (59 l.), wnuczką Jadwigą (19 l.) oraz wnukiem Marcinem (29 l.) i jego żoną Agnieszką (30 l.). Bacznie obserwował nas również ulubieniec domu, pies Kufel, bokser.

Humor od samego rana dopisywał pani Jadwidze. Mimo swojego wieku zadziwia energią. Jak z rękawa sypie opowieściami z dzieciństwa kandydata PO.

Z uśmiechem na twarzy opowiada, jak w wieku trzech lat Bronek pokazał, jaki jest odważny. - Z okrzykiem, że na podwórku biją jego siostrę, wyrwał się z domu, biegnąc jej na ratunek. Nie można było go zatrzymać - wspomina.

W pamięci matki utkwiła też scena, kiedy mały Bronek z młotkiem w ręku chciał stłuc butelkę wina, która miała być otwarta podczas rodzinnego spotkania. - Mieszkaliśmy na 9 metrach w pięć osób, wśród sąsiadów, gdzie nie brakowało alkoholików i prostytutek. Bronek bał się, że jak ta butelka pojawiła się u nas w domu, to będzie tak jak u tych sąsiadów - mówi z uśmiechem Jadwiga Komorowska. - On od wczesnego dzieciństwa miał silny charakter i tak jest do tej pory - dodaje.

Punktualnie o 11.30 razem z zięciem i wnuczką Jadwigą pani Komorowska poszła do szkoły nr 81 oddać swój głos. - Bardzo się cieszę, że Bronek zaszedł tak daleko - mówi z radością. Pochmurnieje jedynie, kiedy pytamy o ataki politycznych przeciwników. - Kiedy w jednej z gazet zobaczyłam obrzydliwy fotomontaż, na którym syn był przebrany za Stalina, to aż serce ścisnęło mi z bólu. Przecież on tak walczył o wolną Polskę. To niesprawiedliwe - podkreśla mama polityka. Pani Jadwiga cieszy się z sukcesu swojego syna. Martwi ją jedynie, że jak Bronek zostanie prezydentem, to nie będzie go widywała tak często jak do tej pory.