Czarne chmury zebrały się nad Mateuszem Morawieckim. Jak potwierdziła Katarzyna Karpa-Świderek do Sejmu w czwartek wpłynął wniosek prokuratury w sprawie uchylenia politykowi immunitetu. Chodzi o sprawię związaną z organizacją wyborów kopertowych, czyli wyborów prezydenckich z 2020 roku, do których jednak nie doszło.
Prokurator Generalny komentuje: Prokuratura pracuje rzetelnie, sumiennie i dokładnie. Ciąg dalszy nastąpi
Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Na portalu X napisał:
W nawiązaniu do wczorajszej rozmowy w programie @KropkaNadI z Marszałkiem @szymon_holownia , którego ogromnie szanuję, czuję obowiązek wyjaśnienia kilku kwestii. Akty oskarżenia kieruje się na końcowym etapie postępowania. Wcześniej musi być zawiadomienie, zebranie materiału dowodowego, następnie w przypadku posłów trzeba uchylić immunitet, potem postawić zarzuty, odebrać wyjaśnianie od podejrzanego, skonfrontować go z materiałem dowodowym i dopiero na końcu – przygotować akt oskarżenia. Nie da się odwrotnie. W Sejmie czekają na rozpatrzenie wnioski o uchylenie immunitetów dla posłów Wilka, Szczuckiego i Ardanowskiego. Poseł Łukasz Mejza sam zrzekł się swojego immunitetu, posłom Wosiowi i Romanowskiemu Sejm immunitety uchylił już wcześniej. Nie zapominajmy – w trakcie rozpatrywania jest też 5 wniosków o uchylenie immunitetów w Europarlamencie. A dziś na biurko Marszałka Szymona Hołowni trafił kolejny wniosek dotyczący posła @MorawieckiM w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych. Prokuratura pracuje rzetelnie, sumiennie i dokładnie. Ciąg dalszy nastąpi.
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia 2024 roku były premier Mateusz Morawiecki w Polsat News pytany o to, co się może wydarzyć, przyznał, że nigdy nie zrobi tak, jak Marcin Romanowski, który obecnie przebywa na Węgrzech.
- Nigdy nie wyjadę z tego kraju, choćby ten reżim posuwał się do tego, co wyobrażam sobie. Stosują metody podobne jak za czasów Jaruzelskiego i w stanie wojennym. Czasy się zmieniają, a metody pozostają te same - komentował.