To nie będzie łatwa układanka. Swoje ambicje i oczekiwania ma każdy z trzech bloków i wchodzące w ich skład poszczególne partie. Dlatego już teraz słyszymy, że by zaspokoić ambicje nie tylko Platformy, czy PSL, ale też np. Zielonych i Partii Razem, trzeba będzie zwiększyć liczbę resortów. - W ciągu najbliższych dni powinniśmy mieć jakieś wstępne ustalenia i kierunki – mówi Szymon Hołownia (47 l.). Z kolei Katarzyna Lubnauer zapewnia nas, że cały proces będzie miał spokojny przebieg. - Na pewno nie pokłócimy się o stanowiska w rządzie. Odpowiedzialność, która na nas spoczywa jest tak duża, że nie możemy się o to pokłócić – mówi posłanka KO. Nikt nie powinien odebrać Donaldowi Tuskowi stanowiska szefa rządu. Ale inna prestiżowa funkcja, marszałka Sejmu, może już trafić do Trzeciej Drogi. W tym kontekście wymienia się nazwiska Władysława Kosiniaka Kamysza (42l.).
Kto trafi do nowego rządu? W grze TE nazwiska
W Platformie słyszymy, że wysoko stoją na przykład notowania Andrzeja Domańskiego (42 l.), czy Adama Szłapki (39 l.). Mogliby zająć się odpowiednio finansami i służbami specjalnymi. W najbliższych dniach przyszli koalicjanci mają poinformować o swoich planach, potem szczegóły ustalą partyjni liderzy. W sejmowych korytarzach aż gęsto od plotek i pierwszych przymiarek. I tak Polska 2050 celuje w resort klimatu, ale też MON. Ministrem obrony mógłby zostać gen. Mirosław Różański wybrany właśnie na senatora, o zielonym (klimat, środowisko) wicepremierze już dawno mówił Szymon Hołownia.
Lewica chciałaby w trzy resorty, edukacji, infrastruktury (ewentualnie wyodrębnione z niego mieszkalnictwo) i pracy. Do tego co najmniej kilkoro wiceministrów, np. Annę Marię Żukowską (41 l.) w resorcie sprawiedliwości i Andrzeja Szejnę w MSZ (50 l.). Ludowcy chcę zająć się gospodarką i oczywiście rolnictwem. Chociaż na ten drugi resort chrapkę ma też Michał Kołodziejczak (35 l.) z KO. Karuzela z nazwiskami ruszyła i w najbliższych tygodniach będzie kręciła się z zawrotną prędkością. A to oznacza, że pierwsze przymiarki mogą się mocno różnić od końcowego efektu.