"Super Express": - Panie ministrze, czy podział Ministerstwa Rozwoju na dwa resorty ułatwił realizację zadań, które postawił przed państwem premier Mateusz Morawiecki?
Jerzy Kwieciński: - Jako rząd gramy w jednej drużynie z premierem Morawieckim. Wzajemnie się uzupełniamy. Premier Morawiecki doskonale rozumie problemy gospodarki i ułatwia nam działanie dla niej. Współpraca między premierem a innymi ministerstwami układa się wyśmienicie.
- Kiedy poznamy ostateczną wersję pakietu ustaw określanych jako Mieszkanie plus?
- Program związany z Mieszkaniem plus jest od pewnego czasu realizowany. W tej chwili najbardziej zależy nam na udrożnieniu gruntów, które prowadzą do budowy mieszkań.
- Czyli tzw. specustawa mieszkaniowa?
- Tak, kluczem dla nas jest wspomniana specustawa. Przez ostatnie tygodnie pochylała się nad nią Rada Mieszkalnictwa i można powiedzieć, że zakończyła prace nad tą ustawą. Będzie ona procedowana w trybach rządowych, a później przez parlament.
- Mówił pan o potrzebie wybudowania 100 tysięcy mieszkań, to realne?
- To bardzo ambitne zadanie. W ostatnich latach budowaliśmy 150-170 tysięcy mieszkań rocznie. Zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Zeszły rok był rekordowy pod względem liczby zbudowanych lokali. Żeby zaspokoić potrzeby lokalowe Polaków, powinniśmy budować przynajmniej 220 tysięcy mieszkań rocznie. Chcemy doprowadzić do tego, by w Polsce budowało się więcej mieszkań. Wysiłki podejmowane w ramach programu Mieszkanie plus mają pomóc mniej zamożnym obywatelom naszego kraju i ludziom młodym, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. Wzniesienie 100 tysięcy mieszkań to bardzo ambitny cel, ale tylko takie cele stawia przed nami premier Mateusz Morawiecki.
- Czy można już precyzyjnie określić, jaka będzie ostateczna wysokość czynszów w lokalach wybudowanych w ramach Mieszkanie plus, którą będą ponosić najemcy?
- Jest zbyt wcześnie, by podać szczegółowe dane. Premier Morawiecki, który jest odpowiedzialny za ten program i nadzoruje prace nad nim, większość z informacji na pewno przekaże. Natomiast Rada Mieszkalnictwa pochyliła się nad propozycją ustawy, która pozwoli na dopłaty do czynszu. Nie wszystkich Polaków będzie stać na ten sam czynsz. Z jednej strony musimy zorganizować cały proces budowy tych mieszkań, a z drugiej zapewnić ich większą dostępność dla najemców.
- Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju to przede wszystkim fundusze UE. Niestety, będzie ich do nas płynęło coraz mniej. Po pierwsze, bogacimy się i już nie każdy nasz region będzie mógł otrzymywać unijne środki. Do tego doszedł brexit i nowa perspektywa ze zmniejszonym budżetem. Czy jesteśmy na to przygotowani?
- To, że w 2020 roku będzie mniej środków, było wiadomo przy poprzedniej perspektywie finansowej. Ówcześni eksperci i członkowie poprzedniego rządu mówili, że to ostatnia hojna perspektywa. Na tę nową perspektywę mamy problem brexitu. Przez to budżet unijny zmniejszy się o 10 proc., bo tyle wpłacała Wielka Brytania. Poza tym pojawiły się nowe wyzwania i nowe priorytety, które ten budżet będzie musiał sfinansować - to polityka bezpieczeństwa czy migracja. Na to Unia Europejska też będzie musiała znaleźć środki.