Andrzej Olechowski nagrał sobie filmik wyborczy, który umieścił w Internecie. A w nim bił na alarm, że w Polsce jest źle, że w Polsce pracy nie ma 500 tys. ludzi. Odkrycie Olechowskiego powaliło wszystkich, którym zdarza się od czasu do czasu coś przeczytać. Na przykład przeczytać w każdej prawie gazecie, że bezrobotnych w Polsce jest nie pół miliona, jak się zdaje kandydatowi na prezydenta na literę O, tylko ponad 2 miliony. Jak się Olechowski zorientował, że walnął byka, z którego natychmiast drwić zaczęły rzesze robotnych i bezrobotnych rodaków, to film z Internetu usunął. Uznał widać, że to wstyd.
Przeczytaj też: Olechowski werbuje generała Skrzypczaka
Niesłusznie! Jaki to wstyd dla Olechowskiego. A skąd ten majętny polityk ma wiedzieć, ile jest bezrobotnych i po co mu to? A co by mu to dało takie obciążenie sobie Olechowskiej pamięci? Jako prezydent miałby szansę naprawdę nic nie wiedzieć i się nie wtrącać. Nikogo by nie drażnił, tylko przechadzałby się w sposób dystyngowany. Jego Nieświadomość, Prezydent Olechowski. Chyba jednak sprawdzę jeszcze innych kandydatów...