Dwie dawki szczepień przeciw Covid-19 (lub preparat jednodawkowy Johnson&Johnson) przyjęło niewiele ponad 11 milionów osób, czyli około 29 proc. społeczeństwa. Eksperci od dawna powtarzają, ze aby uzyskać odporność populacyjną, pozwalającą wygasić pandemię, niezbędne jest zaszczepienie 40-70% Polaków. Ta chwila może szybko nie nastąpić, bowiem chętnych na przyjęcie preparatu jest coraz mniej. Uwagę na ten fakt zwrócił senator Adam Szejnfeld. - Podhale się nie szczepi. Podkarpacie podobnie. Nie lepiej jest na całym wschodzie Polski. Czy za mało ludzi umarło, czy też jest to jakaś nowa forma narodowej (nie)solidarności?! - napisał na swoim Twitterze polityk. Zastanowił się także nad możliwym rozwiązaniem trudnej sytuacji. Pomyślał o jednym z bardziej kontrowersyjnych planów. - Może czas rozważyć wprowadzenie obowiązku szczepienia się? - rozważa w sieci.
Nie przegap: Produkcja szczepionek przeciw COVID–19 w Polsce jeszcze w 2021 roku?! Są optymistyczne sygnały
Jak zachęcić do szczepienia przeciw Covid-19?
Tymczasem dr Paweł Wróblewski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej i szef wrocławskiego sanepidu, nie pochwala tego pomysłu. - Nie sądzę, aby zmuszanie ludzi do szczepienia było dobrym pomysłem. Zdecydowanie lepiej jest się zaszczepić z własnej woli - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Jak inaczej można zachęcić społeczeństwo do tego, aby przyjęli szczepionkę przeciw Covid-19? - Przywileje dla zaszczepionych? Tak, ale "na miękko", na przykład wyjazdy zagraniczne - proponuje.
Zobacz: Jeszcze w czerwcu szczepienia dzieci do lat 12? "Decyzję podejmie minister zdrowia"
Jak na razie formą zachęty ze strony rządu jest loteria Narodowego Programu Szczepień, która ma ruszyć 1 lipca. Udział mogą wziąć wszystkie osoby, które już się zaszczepiły jedną lub dwoma dawkami dowolnej szczepionki przeciw Covid-19.