Za nadaniem Morawieckiemu zaszczytnego tytułu głosowali między innymi radni PiS, bo to oni zgłosili jego kandydaturę.
– To dobra decyzja. Kornel Morawiecki to historia walki o demokrację, walki z system, który źle wspominamy. Mam wrażenie, że do tej pory jego dorobek nie był należycie doceniony – mówi Onetowi Rafał Czepil, radny PiS.
Głosowanie od początku budziło kontrowersje, ze względu na sytuację sprzed tygodnia. Przypomnijmy, podczas głosowania w sprawie mianowania nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, posłanka Nowoczesnej Małgorzata Zwiercan oddała głos nie tylko za siebie, ale też za Kornela Morawieckiego. Skończyło się tym, że Zwiercan została wyrzucona z klubu Kukiz'15, natomiast Morawiecki sam zrezygnował z członkostwa w klubie Pawła Kukiza.
– Znam Kornela Morawieckiego od lat i bardzo go szanuję. Znam jego dokonania z okresu działalności opozycyjnej. Natomiast dzisiaj jest czynnym politykiem i jego działania w sposób zasadniczy wpływają na poszanowanie kultury państwa prawa. Morawiecki świadomie łamiąc prawo, niszczy coś, co jest dokonaniem 25 lat wolnej Polski. Ja się temu bardzo głęboko sprzeciwiam, ponieważ żaden obywatel nie powinien działać ponad prawem – mówi Onetowi Sebastian Lorenc, radny Bezpartyjnych Samorządowców.
Dzięki głosowaniu (w którym gwoli ścisłości pięciu radnych wstrzymało się od głosu) nazwisko Morawieckiego znajdzie się obok już wyróżnionych, m.in. Lecha Wałęsy, papieża Jana Pawła II, Dalajlamy XIV, Władysława Frasyniuka i Bogdana Zdrojewskiego.