Jastrzębowski o CHAZANIE aborcji i lekarzach, którzy działali zgodnie z prawem

2014-07-04 21:36

Trwa ożywiona dyskusja w sprawie profesora Bogdana Chazana, który nie chce wykonywać aborcji i informować pacjentek o tym, gdzie można aborcji dokonać. Lekarz twierdzi, że sumienie nie pozwala mu na takie działanie, a jego adwersarze, że ma przestrzegać prawa i że prawo stoi ponad sumieniem. Tak? Na pewno?

Trwa ożywiona dyskusja w sprawie profesora Bogdana Chazana, który nie chce wykonywać aborcji i informować pacjentek o tym, gdzie można aborcji dokonać. Lekarz twierdzi, że sumienie nie pozwala mu na takie działanie, a jego adwersarze, że ma przestrzegać prawa i że prawo stoi ponad sumieniem. Tak? Na pewno? Czy jesteście Szanowni Adwersarze pewni, że prawo stoi ponad sumieniem? Czy jesteście tego pewni? To opowiem Wam historię o lekarzach, którzy - dokładnie tak jak chcecie - prawo stawiali ponad sumieniem, i którzy działali zgodnie z prawem. W Niemczech w ubiegłym wieku demokratycznie wybrane władze doszły do jedynego słusznego ekonomicznie wniosku, że utrzymywanie przez społeczeństwo osób upośledzonych jest dla tegoż społeczeństwa obciążeniem. To obciążenie uznano za zbędne. W związku z tym mądre niemieckie głowy w berlińskim biurze na Tiergartenstrasse 4 wymyśliły, jak ulżyć temu społeczeństwu. Sposób był prosty. Mordować osoby, których życie określono jako "nic niewarte".

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Ta zabawa w Boga miała swoje potworne konsekwencje. Wymordowano dziesiątki tysięcy dzieci i dorosłych, u których stwierdzono defekty psychiczne albo które nie nadawały się do pracy i w zakładach opiekuńczych przebywały zbyt długo. Najpierw - zgodnie z prawem - lekarze zabijali je zastrzykami. Potem okazało się to za drogie, więc niewinnych ludzi gazowano. A ponieważ eksperymentowano na nich, to umierali długo i w potwornych mękach. Ofiarami padły dziesiątki tysięcy Niemców i Polaków. Przyznać trzeba sprawiedliwie, że po zakończeniu II wojny światowej lekarze, którzy zgodnie z prawem mordowali innych ludzi, stanęli między innymi przed Międzynarodowym Trybunałem w Norymberdze, który kilku z nich skazał na powieszenie, a wyroki wykonano. Tekst ten piszę wyłącznie po to, żeby uświadomić niektórym, że odpowiedź na pytanie, czy lekarz musi przestrzegać prawa, czy też przede wszystkim słuchać własnego sumienia, nie jest wcale jednoznaczna. I warto pamiętać o tym także w przypadku dr. Chazana.

Zobacz: Prof. Bogdan Chazan naruszył przepisy?!