Niżem Jarosławem zainteresowali się także nasi politycy. Ba! Niektórym natychmiast skojarzył się on z prezesem PiS! – Przypominam, że imię Jarosław pochodzi od kogoś, kto jest jary, silny i bardzo mądry. Skoro ktoś taki ma pełnię władz nad przestrzenią publiczną i atmosferyczną, to robi to celowo. Jeśli Jarosław odebrał nam lato, to przynosi nam jesień, która będzie bogata w deszcze i przeciągi. Robi to dla dobra Polski – analizuje senator PO Jerzy Fedorowicz (72 l.).
– To na pewno nie ten Jarosław, którego senator Fedorowicz ma na myśli, był sprawcą zmiany pogody. Zresztą jest wielu Jarosławów. Gdyby to miał być „ten” Jarosław, to mielibyśmy na pewno wyż – mówi eurodeputowany PiS Karol Karski (53 l.). – A swoją drogą, ciekawe czy będzie kiedyś front atmosferyczny „Karol”... – zastanawia się europoseł.
Zarówno Karski oraz wszyscy miłośnicy meteorologii, którzy mają 199 euro, mogą nazwać dowolnym imieniem fronty krążące nad Europą. Tyle właśnie zapłacił za nazwaniem aktualnego niżu „Jarosławem”, mężczyzna podpisujący się imieniem i nazwiskiem Yaroslav Kataev. Pieniądze inkasuje niemiecki Instytut Meteorologii Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Jednostka już od 1954 r. pozwala wybrać imię dla niżów i wyżów. Wystarczy tylko wypełnić formularz na stronie internetowej instytutu.