Słowa o opozycji padły wczoraj w wywiadzie dla radiowej Trójki. Zdaniem Kaczyńskiego zarzuty opozycji wobec rządu wynikają głównie z tego, że inne partie nie mogą się pogodzić ze zwycięstwem PiS w ostatnich wyborach. - Z naszej strony będą próby doprowadzenia do pewnego uporządkowania działań opozycji. Takie propozycje za jakiś czas przedłożymy. I to będą propozycje dążące do tego, by ten spór w demokracji, spór polityczny przebiegał tak jak powinien przebiegać, a nie tak jak jest to w tej chwili. (.) Wtedy dojdzie nie tyle może do porozumienia, co do pewnego ucywilizowania sporu - mówił Kaczyński.
Co prezes miał na myśli? Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (48 l.) bagatelizuje problem. "Porządkowanie działań opozycji ma polegać na ogarnięciu jej miłością, wyrozumiałością, życzliwością, empatią, serdecznością i czułością" - ironizował na Twitterze Brudziński. Szef PO Grzegorz Schetyna (53 l.) jest oburzony słowami prezesa PiS. - Symboliczne jest, że takie rzeczy mówione są 13 grudnia, to jest naprawdę jeden wielki wstyd i hańba - mówił w Sejmie. Według politologa prof. Kazimierza Kika (69 l.) słowa Kaczyńskiego oznaczają, że obecnie w Polsce porozumienie między rządzącymi a opozycją jest niemożliwe. - Ucywilizowanie to nic innego jak ukrócenie działań opozycji. To wyraz bezradności prezesa PiS, że mówi to w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego - uważa Kik.
Zobacz: Kaczyński w hitlerowskim mundurze! Skandaliczny obrazek w niemieckiej gazecie!