Około godz. 9-tej, po uroczystej mszy w Kościele na Krakowskim Przedmieściu, politycy PiS wraz z Jarosławem Kaczyńskim udali się pod Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, a chwilę później – na miejsce głównych obchodów przed tzw. schody smoleńskie. Nie zabrakło głosów sprzeciwu wśród aktywistów przybyłych na wydarzenie. „Kłamca!”, „Czy gryzie cię sumienie?”, „Jarek, przestań kłamać!” – słychać było okrzyki. Po uroczystym złożeniu wieńców głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nieoczekiwanie nawiązał do kandydującego w wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. – Pan Trzaskowski jest nie tylko prezydentem, ale również starostą warszawskim, czyli mógłby spokojnie bez żadnego kłopotu doprowadzić do tego, żeby to, co tu się dzieje, co jest sprzeczne z prawem, co jest łamaniem prawa, żeby to zostało powstrzymane – mówił polityk. – No ale najwyraźniej mu to odpowiada i o tym też warto powiedzieć. Dzisiaj mamy ten szczególny czas, dlatego warto o tym przypomnieć – dodał.
My tutaj jesteśmy i będziemy, będziemy przychodzić niezależnie od tego, co będzie ta banda wyprawiać. Ale pamiętajcie, że odpowiedzialność za to, że w Polsce nie można obchodzić miesięcznic wielkiej tragedii, to jest odpowiedzialność tych, którzy teraz rządzą. I to jest jeszcze jeden z bardzo wielu przykładów bezczelnego łamania prawa. Przyjdzie czas, że to się skończy i miejmy nadzieję, że ten czas rozpocznie się już bardzo niedługo! Tylko tyle chciałem państwu powiedzieć – zakończył Jarosław Kaczyński.