Kaczyński: koncepcja rządzenia Polską z zewnątrz musi być odrzucona
"Władze w demokracji się zmieniają, ale tym razem zmiana może mieć zupełnie inny charakter, niż zwykła zmiana, kiedy jest opozycja, jest władza, spierają się, ale w pewnych sprawach jednak istnieje jakaś jedność poglądów" – wskazał Jarosław Kaczyński.
Lider PiS mówił, że "jest sprawą świętą dla Polaków mieć własne państwo, państwo niepodległe". "To jest także sprawa naszych elementarnych interesów. Jeżeli chcemy się rozwijać, jeżeli chcemy kontynuować ten marsz, który podjęliśmy przed ośmiu laty; marsz, który mimo ogromnych trudności, wielkich kryzysów, przynosi naprawdę znaczące sukcesy, to koncepcja rządzenia Polską z zewnątrz musi być odrzucona" – zaznaczył Kaczyński.
Jesteśmy jednoznacznie przeciwko relokacji
My jesteśmy jednoznacznie przeciwko relokacji" – wyjaśnił prezes PiS. "Nasz premier w Grenadzie, gdzie była nieformalna narada Rady Europejskiej, powiedział "nie" i doprowadził do tego wraz z Viktorem Orbanem - nie we wszystkim, ładnie mówiąc, się z nim dzisiaj zgadzamy, ale w tej sprawie też ma rację - że te konkluzje odnoszące się do tych spraw zostały wycofane" - przypomniał. "Oczywiście to była nieformalna rada, ale i na pewno tak będzie na posiedzeniu formalnej rady" - dodał.
Kaczyński: punktem odniesienia dla Tuska są Niemcy
Jarosław Kaczyński o "problemie Donalda Tuska": mówi jedno, a robi drugie, przebiera się za Prawo i Sprawiedliwość. Prezes PiS przestrzegł, że w razie wygranej opozycji, Polsce grozić będzie chaos wynikający z dużej liczny ugrupowań zmuszonych do współpracy. Jak mówił, "obok problemu chaosu, mamy problem Tuska". - Z jednej strony mamy polityków różnych, którzy tworzą ekipę Prawa i Sprawiedliwości, która dotrzymywała słowa, a z drugiej - człowieka, który mówi jedno, a robi drugie, przebiera się za Prawo i Sprawiedliwość - powiedział.
Jarosław Kaczyński stwierdził też, że działania Donalda Tuska wskazują, że "ktoś jakby za nim stoi, ktoś nim kieruje, jest punktem odniesienia". Tym punktem odniesienia są, jak stwierdził Niemcy. - Ta partia to jest partia zewnętrzna, która reprezentuje w Polsce interes niemiecki, a ponieważ niemiecki, to także, w jakiejś mierze przynajmniej, rosyjski - powiedział prezes PiS.