Prezes Jarosław Kaczyński przyjechał do Niedzicy już we wtorek. Postanowił zatrzymać się nie w luksusowym hotelu, ale w skromnym pensjonacie Zielona Owieczka. Nie wynajął jednak najdroższego apartamentu lawendowego, w którym doba kosztuje od 290 zł, czy również drogiego weneckiego za 260 zł, ale skromny apartament makowy, w którym dominuje czerwień. Doba kosztuje tu 150 zł. Następnego dnia, czyli w środę, do pensjonatu przyjechał premier Węgier Viktor Orbán. Obaj politycy zjedli obiad. Później rozpoczęli rozmowy. A wszystko odbywało się w apartamencie kominkowym. - Podaliśmy obu panom żurek i pstrąga z niedzickiego potoku. Była też herbata, soki, pączki i makowiec. Spotkanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Węgier Viktora Orbána odbyło się w apartamencie kominkowym w przyjaznej atmosferze - zdradza nam Jolanta Herman, właścicielka pensjonatu Zielona Owieczka w Niedzicy.
Kaczyński i Orbán rozmawiali ze sobą w cztery oczy m.in. o sytuacji w Polsce, na Węgrzech, o Unii Europejskiej i Grupie Wyszehradzkiej. - To była bardzo konstruktywna i owocna rozmowa - mówi nam polityk PiS z otoczenia prezesa. Kaczyński i Orbán wymienili się na koniec spotkania prezentami. - Jarosław Kaczyński otrzymał od Viktora Orbána węgierskie wino. Z kolei premier Węgier dostał od prezesa PiS szczecińską wódkę. Premierowi Węgier bardzo spodobała się legenda powstania tej wódki. A chodzi o to, że jak się szlachcicowi córka rodziła, to szlachcic wlewał żytnią wódkę do dębowej beczki, zakopywał i wykopywał na wesele córki (śmiech). Orbán śmiał się z tego bardzo długo - dodaje na koniec polityk PiS.