Czy Jarosław Gowin zagłosuje za odwołaniem Ryszarda Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu? - W najbliższych dniach mamy spotkanie posłów Porozumienia, będziemy rozmawiać także o tej sprawie - zapowiedział wicepremier. - Oczekiwałbym od marszałka Terleckiego jakiegoś gestu, on już zapowiedział, że nie przeprosi, szkoda. W nieporównanie bardziej błahej sprawie inny bardzo ważny polityk PiS, czyli Joachim Brudziński, zdobył się na takie słowa. Liczę na to, że pan marszałek Terlecki zreflektuje się albo zostanie zreflektowany przez władze PiS, dlatego, że te słowa były niefortunne i szkodliwe - ocenił Jarosław Gowin (TU PREZCZYTASZ SŁOWA RYSZARDA TERLECKIEGO ODNOSZĄCE SIĘ DO SWIATŁANY CICHANOUSKIEJ). A co dalej z koalicją? Czy Zjednoczona Prawica przetrwa? Zobacz całe "Sedno sprawy" z Jarosławem Gowinem.
CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński lada dzień wyrzuci Gowina z rządu? Zaskakujące słowa Adama Bielana
- Zdaję sobie sprawę z tego, że są tacy politycy w naszym obozie, którzy chętnie widzieliby Porozumienie poza rządem - stwierdził Jarosław Gowin, ale zastrzegł, że nie będzie wymieniał nazwisk. - Wypchnięcie Porozumienia oznaczałoby koniec projektu Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli decyzja będzie należała do mnie, chcemy pozostać częścią koalicji i obozu Zjednoczonej Prawicy do końca tej kadencji. Na to się zobowiązaliśmy wobec wyborców i chcemy tego zobowiązania dotrzymać - podkreślił. - Oczywiście, jeżeli będziemy wypychani, mamy alternatywne scenariusze - dodał Gowin, dając jednak do zrozumienia, że na razie sejmowa większość jest w miarę stabilna. - W 99 proc. przypadków głosujemy razem. To, że raz na jakiś czas Solidarna Polska, czy Porozumienie głosują inaczej, to rzecz naturalna. Gdybyśmy zgadzali się we wszystkim bylibyśmy jedną partią - przekonywał wicepremier.
Radio Plus: - W poniedziałek doszło do ataku hakerskiego na skrzynkę mailową Michała Dworczyka i konto we mediach społeczności jego żony. To nie pierwsze takie wydarzenie w ostatnich miesiącach. Ochrona na tym polu jest niewystarczająca?
Jarosław Gowin: - Wszystko wskazuje na to, że była to jedna z licznych prowokacji służb rosyjskich. Licznych, bo tego typu ataki się powtarzają. Niemniej, fakt, że włamano się na prywatne konto, nie oznacza jeszcze, że zabezpieczenia zawodzą. Tego typu prowokacje służb rosyjskich są bardzo częste w stosunku do polityków i instytucji państwowych nie tylko Polski, ale właściwie całego świata zachodniego. Dla mnie w pełni uspokajające jest oświadczenie Ministra Dworczyka, który jednoznacznie zdementował to, że znajdowały się tam jakiekolwiek materiały zawierające treści poufne czy tajne.
- Panie Premierze mówi pan o sobie, że jest w rządzi rzecznikiem adwokatem klasy średniej. Co jeśli nie uda się przeforsować w Polskim Ładzie ulgi dla klasy średniej, która miałaby objąć przedsiębiorców. Co wtedy pan zrobi?
- Dlaczego miałoby się to nie udać? Przecież podczas konferencji, na której prezentowaliśmy Polski Ład nie tylko ja ale także premier Morawiecki wspominaliśmy uldze dla klasy średniej. Obniżenie podatku do 18 proc. czy podniesienie kwoty wolnej od podatku to rozwiązanie, które jednoznacznie popieram. Porozumienie zawsze się tego domagało. Teraz trzeba się zastanowić, jak dopełnić ten dobry ruch o rozwiązania, które zniwelują skalę wzrostu opodatkowania nie dla bogaczy. Mówiąc szczerze, ci najbogatsi znajdą, jeżeli będą chcieli mnóstwo sposobów na to, żeby uniknąć płacenia podatków. Chodzi mi o uniknięcie zdecydowanego wzrostu podatków nie tylko dla przedsiębiorców, ale dla całej klasy średniej. Uważam, że przedsiębiorcy, naukowcy, nauczyciele to ta grupa, od której zależy dalszy dynamiczny rozwój naszego kraju.
- Mówił pan o kilku rozwiązaniach, które miałby pan zaproponować premierowi w sprawie przedsiębiorców. Jakaś konkretna propozycja teraz jest najbardziej prawdopodobna?
- Jedną z moich propozycji pan premier już potwierdził publicznie. To obniżenie ryczałtu. To jest bardzo prosty podatek, atrakcyjny dla tych przedsiębiorców, którzy nie mają wysokich kosztów własnych i obniżenie stopy ryczałtu będzie szczególną zachętą na przykład dla wielu prawników czy informatyków.
- A pozostałe tych zaproponowanych?
- Problemem nie jest tylko poziom wzrostu podatku dla ludzi nieco zamożniejszych, ale także rekompensata dla samorządów. Podniesienie kwoty wolnej od podatku w oczywisty sposób odbija się na dochodach samorządowych i trzeba znaleźć sposób na to, żeby w jakiejś znaczącej mierze samorządom ten ubytek zrekompensować. Proponuję nie tylko stałą subwencję inwestycyjną, ale także uważam, że jest pora na dyskusję o udziale samorządów w podatku PIT.
- Czy wysoka inflacja budzi niepokój rządu?
- Może jeszcze nie niepokój ale na pewno ja i członkowie rządu oraz przedstawiciele tych instytucji, które mają wpływ na poziom inflacji obserwujemy sprawę inflacji i nie wykluczam, że konieczna będzie jakaś interwencja ze strony NBP i Rady Polityki Pieniężnej. Jest przestrzeń na ruchy podniesienia stóp procentowych.
- Kilka razy w ostatnich latach wracał temat projektu ustawy o wtórnym podziale subwencji. Pan był oczywiście zwolennikiem takiego rozwiązania. Czy PiS chce czy nie chce podzielić się środkami ze swoimi koalicjantami?
- To rzeczywiście jest jeden z punktów umowy koalicyjnej i to rozwiązanie dotyczy rzecz jasna nie tylko Zjednoczonej Prawicy, ale także innych klubów parlamentarnych. Natomiast nie jest to jedyne rozwiązanie zawarte w umowie koalicyjnej, które nie jest zrealizowane. W tej chwili żadne rozmowy na ten temat się nie toczą.
- To chyba nie jest komfortowa sytuacja być w związku z kimś, kto nawet nie ukrywa, że szuka nowego partnera. W ciągu kilku tygodni czy miesięcy może się PiS udać znaleźć większość bez pana?
- Zdaję sobie sprawę z tego, że są tacy politycy w naszym obozie, którzy chętnie widzieliby Porozumienie poza rządem.
- Ale prezes PiS chyba jest tym politykiem. Nie jest tak, że Prezes PiS Jarosław Kaczyński chciałby widzieć Porozumienie poza rządem?
- Nie chcę wymieniać żadnych nazwisk. Natomiast wypchnięcie Porozumienia oznacza koniec projektów Zjednoczonej Prawicy. Wydaje mi się, że przez 6 lat nieźle rządziliśmy Polską. Świadczą o tym obiektywne kryteria takie jak tempo wzrostu gospodarczego i jeżeli decyzja będzie zależeć ode mnie i Porozumienia, to my chcemy pozostać częścią koalicji i obozu Zjednoczonej Prawicy do końca tej kadencji. Do tego się zobowiązaliśmy wobec wyborców i chcemy tego zobowiązania dotrzymać. Natomiast oczywiście, jeżeli będziemy wypychani, mamy alternatywne scenariusze.
- Czyli mimo deklaracji pozostania w koalicji, jej zakończenia pan nie wyklucza?
- Może się tak zdarzyć. Pytanie, na ile dobrze Polsce może służyć rząd oparty o pojedynczych uciekinierów z różnych klubów. Wiadomo, że ta większość byłaby bardzo chybotliwa, że każde głosowanie trzeba by okupować jakimiś ustępstwami.
- Obecna większość już jest chybotliwa.
- W 99 proc. przypadków głosujemy razem. To, że raz na jakiś czas czy to Solidarna Polska, czy Porozumienie głosują inaczej niż PiS, rzecz naturalna.
- Czy w sprawie głosowania nad odwołaniem wicemarszałka Ryszarda Terleckiego – jeżeli w ogóle dojdzie do tego głosowania - wie już pan, jak się zachowa Porozumienie? Będziecie za odwołaniem pana Terleckiego?
- W najbliższych dniach mamy spotkanie posłów Porozumienia. Będziemy rozmawiać o wszystkich problemach, także tej sprawie. Oczekiwałbym ze strony pana marszałka Terleckiego ustępstwa. On już zapowiedział, że nie przeprosi. Szkoda, ponieważ w nieporównanie bardziej błahej sprawie bardzo ważny polityk PiS, czyli Joachim Brudziński zdobył się na takie słowa. Natomiast liczę na to, że pan marszałek Terlecki zreflektuje się albo zostanie zreflektowany przez władze PiS, ponieważ jego słowa były szkodliwe.
Rozmawiał Jacek Prusinowski