JANUSZ SZEWCZAK

i

Autor: ARCHIWUM JANUSZ SZEWCZAK

Janusz Szewczak: Realne jest podniesienie kwoty wolnej o 1000 zł

2016-11-22 3:00

Janusz Szewczak w rozmowie z Mirosławem Skowronem mówi o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Czy rządowi PiS uda się zrealizować ten pomysł?

"Super Express": - Miało nie być podniesienia kwoty wolnej od podatku w 2017 roku. Niespodziewanie przegłosowany już projekt zniknął jednak z Senatu i w ciągu tygodnia rząd ma tę kwotę podnieść. To prawda?

Janusz Szewczak: - Jest taka możliwość.

- O ile?

- Może to być 800, może 1000 zł w skali roku. Czyli do 4, może trochę ponad 4 tys. zł.

- W kampanii obiecywano 8 tys. zł, zresztą zgodnie z wyrokiem Trybunału...

- To prawda, ale podniesienie skokowo od razu do 8 tys. nie jest realne. W zasięgu możliwości jest jednak podnoszenie jej co rok o jakąś wysokość. Rząd doszedł do wniosku, że lepiej dać ludziom już część tych pieniędzy, niż czekać, aż będzie można zrealizować całość. I nie chodzi tylko o to, że to była obietnica. Kwota wolna od podatku jest w Polsce żenująco niska.

Zobacz: Dolniak: Zasługą PiS jest aktywizacja kobiet

- Jedna z najniższych w Europie.

- Więcej, są nawet kraje w Afryce, w których ta kwota jest wyższa niż w Polsce! I te pieniądze z reguły wracają i tak do budżetu przez rynek, nie uciekają z systemu podatkowego. I decyzja o podnoszeniu co rok kwoty wolnej od podatku jest moim zdaniem kwestią wyboru między tym a tym jednolitym podatkiem.

- Wyższa kwota wolna od podatku kosztem jednolitego podatku?

- Moim zdaniem tak. Jednolity podatek to olbrzymie wyzwanie. I trzeba go wprowadzać spokojnie, profesjonalnie. Wszystko prowadzi do pytania o to, co będzie z polskim systemem podatkowym.

- Co będzie?

- Jest przestarzały, pełen dziur i patologii, łatwy do manipulowania i optymalizowania dla wielkich, dla koncernów, a bardzo ostry dla mniejszych firm i zwykłych podatników. Ustawy podatkowe mają chyba 24 lata, a po drodze były jeszcze psute... Zmiany wymaga też VAT. To wielkie wyzwanie reformy całego systemu fiskalnego.

- Tu miał pomóc ten podatek jednolity, zapowiadany przez rząd...

- To nie tylko sprawa podatku jednolitego. Może to znacznie przyspieszyć, ale tylko wtedy, gdy uda się go zbudować w krótkim czasie. To jednak duża operacja łącząca składki zdrowotne, emerytalne i podatek dochodowy.

- Pojawiły się pogłoski, że jednolity podatek ma się udać do końca przyszłego roku.

- Moim zdaniem nie ma szans.

- A kiedy są szanse?

- Trzy lata to może być zbyt mało...

- Czyli na dwie kadencje?

- Tak. To jednak pewna rewolucyjna zmiana. Każdy z tych systemów wymaga osobnej reformy i usprawnienia. To systemy quasi-podatkowe obejmujące 260 mld zł. Operacja na gigancie. Samo ujednolicenie baz danych, struktur informatycznych to zajmie dużo czasu. Każdy z tych klocków jest już w trakcie poważnych zmian.

- Mówi pan, że kwota wolna od podatku może wzrosnąć właśnie kosztem tempa prac nad podatkiem jednolitym.

- Tak.

- Zdaniem wicepremiera Gowina albo podniesienie kwoty wolnej od podatku, albo obniżenie emerytur. Jedno z dwojga.

- Niech pan wicepremier się nie martwi. Nie łączyłbym tych dwóch rzeczy. Obniżenie wieku emerytalnego w perspektywie kolejnych dwóch lat budżetowych nie jest finansowo znaczący. To jest jakieś 2 mld zł, zakładając, że wszyscy z tego skorzystają. A tak nigdy się nie dzieje. Zakładam, że jak skorzysta połowa, to będzie maksimum.

- Chodziło chyba o sugestie na kolejne lata...

- W systemie emerytalnym trzeba zmienić to, żeby nie był zależny wyłącznie od liczby przepracowanych lat. Teraz wmawia się nam, że będzie tym wyższa, im dłużej będziemy pracowali...

- To nieprawda?

- To prowadzi do absurdu, że najlepsza emerytura będzie po 90. Trzeba to zmienić. Teraz mamy system, w którym zarobki są nędzne i emerytury też siłą rzeczy są nędzne. Choćby ktoś pracował i do 100 lat, a zarabia 2 tys. zł, to wysokiej emerytury przecież mieć nie będzie.

- Zarobki w Polsce są, jakie są...

- Trzeba wpływać na rynek, by były wyższe. Także takimi rzeczami, jak 500 plus, to już się zmienia. Chodzi o to, żeby dać ludziom wybór, a nie przymus wcześniejszej emerytury. Ludzie zarabiający 4-5 tys. zł na szybką emeryturę tak chętnie nie przejdą. A jak zarabiają 2 tys. zł, to co... Przynajmniej posiedzą z wnukami. I kraje Unii, na które chętnie powołują się przeciwnicy obniżenia wieku emerytalnego, też będą musiały to zmienić, bo inaczej wyborcy wymienią tych polityków.

- Kończąc o kwocie wolnej od podatku, wicepremier Morawiecki zasugerował, że będzie można ją zróżnicować. Będzie obejmowała uboższych, a bogatszych już nie...

- To jest kwestia racjonalności i pewnej sprawiedliwości społecznej, ale tu bym powątpiewał. Nie wiem, czy zgodnie z prawem da się to tak różnicować. Na świecie raczej jest wiele skal opodatkowania, ale kwota wolna od podatków jest równa dla wszystkich. Może się okazać, że prawnie, jako przywilej, będzie to się kłóciło z równym traktowaniem obywateli.

Nasi Partnerzy polecają