"Super Express": - PKO BP podniosło opłatę za rachunki, prezes został wezwany przed Komisję Finansów Publicznych. Czy nie jest to trochę dziwne, że prezes banku podlegającego Skarbowi Państwa ma być oceniany przez komisję, składającą się w większości z parlamentarzystów partii rządzącej?
Janusz Szewczak: - Dziwne jest, że prezes banku, którego właścicielem jest Skarb Państwa i który nadzoruje rząd, podnosi ceny usług, zamiast je obniżyć. Powinien to zrobić w sytuacji, gdy inne banki próbują szantażować rząd podnoszeniem marż i opłat w związku z prowadzeniem podatku od banków. To wypowiedzenie posłuszeństwa właścicielowi. Szczególnie, że minister finansów zapowiadał, że gdyby doszło do zmowy banków polegającej na podniesieniu opłat, to PKO BP, które ma większościowy udział Skarbu Państwa, ma dać dobry przykład i przez obniżenie cen usług zaprosić klientów do siebie. Bo dziś kapitałem banków są właśnie klienci. Każdy racjonalnie działający na rynku podmiot powinien taką okazję wykorzystać. Stąd działanie prezesa Jagiełły uważam za kompletnie niezrozumiałe, a minister skarbu powinien odpowiednio zareagować.
- W jaki sposób?
- Także poprzez decyzje personalne. Właściciel powinien mieć świadomość, jak funkcjonuje jego firma. Polski rząd powinien stanowczo i szybko zareagować.
- Polityk PO Paweł Zalewski na Twitterze całą sprawę określił jako wojnę między wicepremierem Mateuszem Morawieckim a szefem komisji finansów senatorem Grzegorzem Biereckim.
- Takie próby interpretacji są dość absurdalne. Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera. Komisja ma prawo i obowiązek skontrolować działanie prezesa spółki Skarbu Państwa. Powinien on bowiem brać pod uwagę interesy państwa, znać program rządu i przynajmniej go nie sabotować. Gdyby prezes Jagiełło obniżył ceny rachunków, zyskałby poparcie posłów. Ponieważ zrobił na odwrót, to logiczne, że powinien złożyć wyjaśnienia. Zamiast sporu w obozie rządzącym, widzimy tu wypowiedzenie posłuszeństwa przez prezesa banku ministrowi finansów i polskiemu rządowi.
Zobacz: Prof. Ryszard Terlecki: Część opozycji zupełnie zdziecinniała