Janusz Palikot w szpitalu
W poniedziałek 27 stycznia 2025 roku Janusz Palikot wyszedł z aresztu śledczego we Wrocławiu po wpłaceniu 2 mln zł. Były poseł i biznesmen jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln złotych. Janusz Palikot w areszcie spędził cztery miesiące.
31 stycznia okazało się, że Palikot ma problemy ze zdrowiem. Zamieścił na swoim koncie w serwisie X zdjęcie, na którym widzimy, jak leży na szpitalnym łóżku. – Czekam na diagnozę. Lekarz rodzinny wezwał karetkę . Zaburzenia pracy serca. Moim zdaniem przesadzają – napisał biznesmen po godzinie 10.
Brudna cela bez wody
60-letni Janusz Palikot ma na pewno wiele problemów, które mogą źle wpływać na jego zdrowie. Nie bez znaczenia dla jego kondycji mógł być też pobyt w areszcie. Były polityk zaraz po wyjściu na wolność stwierdził, że jest "bardzo szczęśliwym człowiekiem" i wyliczył, iż spędził 120 dni na "trzech metrach kwadratowych i 23 godzinach na dobę bez możliwości wyjścia". - W celi monitorowanej, czyli co pół godziny kamera rejestruje, co robię - dodał od razu po wyjściu na wolność. Warunki panujące w areszcie były "poniżej wszelkiej krytyki". Palikot wskazywał m.in. na ograniczony dostęp do wody, brud.
Za to pozytywnie wypowiedział się na temat służby więziennej. - Ludzie są bardzo dobrzy, strażnicy, specjaliści, wychowawca, psycholog są zaskakująco sensowni, z nimi można byłoby można zrobić nowoczesną służbę więzienniczą, a nie to dziadostwo, w którym tkwimy. Celę dla Zbyszka Ziobry w każdym razie zwalniam - powiedział.