Janusz Kowalski był jednym z gości programu „Minęła 20:00” na antenie TVP Info. Oprócz niego w programie pojawiły się także Anna Kwiecień z PiS oraz Beata Maciejewska z Nowej Lewicy,Jednym z tematów, na które wypowiadali się zebrani w studio politycy, było gender i LGBT. Temat wzbudził w pośle Solidarnej Polski wielkie emocje, którym dał upust na antenie. Według niego, dzieci przez wpływ lewicowych polityków zaczynają zadawać sobie pytania o własną płeć, a nawet popchnąć je do zrobienia sobie fizycznej krzywdy.
W GALERII PONIŻEJ MOŻESZ SIĘ DOWIEDZIEĆ, CO JANUSZ KOWALSKI POWIEDZIAŁ O ROSJI
- Dzieci są gwałcone ideologią #gender. Wczoraj rozmawiałem z nauczycielami i okazuje się, że dziś dzieci przesiąknięte lewacką nowomową. Słuchają tych wszystkich Biedroniów, Śmiszków i potem zaczynają zastanawiać się jaką mają płeć. To są naprawdę poważne sprawy, bo od tego jest krok do bardzo poważnych decyzji zdrowia, samookaleczenia samobójstwa. Nie można dzieciom robić takiej krzywdy – powiedział.
Dodał, ze jest zwolennikiem wprowadzenia ustawy, która funkcjonuje między innymi na Węgrzech, by „zakazać homopropagadny” do 18. roku życia. Jak zaznaczył, w szkołach nie powinno się mówić o zagadnieniach LGBT, bowiem rodzice mają konstytucyjne prawo, by wychowywać pociechy zgodnie z własnymi przekonaniami. Co więcej, Janusz Kowalski widzi ideologię LBGT nawet w kolorowych kredkach.
- Dzisiaj zatrzymanie tej lewackiej ideologii gender, która wchodzi do szkół, wchodzi do przedszkoli, wchodzi w nasze umysły. Ja nawet widzę kolorowe kredki, wszystko w tych tęczowych barwach – mówił.
Ta wypowiedź sprawiła, że siedząca obok posła Beata Maciejewska z Nowej Lewicy nie mogła powstrzymać śmiechu. Od razu skomentowała wypowiedź Janusza Kowalksiego. - Dla Solidarnej Polski każda kredka powinna być albo czarna, albo biała – stwierdziła rozbawiona. Także w saieci pojawiły się żarty ze słów posła Solidarnej Polski, którzy zamiast tradycyjnych kredek zaproponowali zestaw ołówków.