Tymczasem każdy socjalizm – czy to narodowy socjalizm Hitlera, czy francuski socjalizm Mitteranda – jest Złem Wcielonym i MUSI skończyć się katastrofą. Prędzej czy później. Jeśli zabieramy tym, którzy ciężko pracują, a dajemy leniom i nierobom – to następuje ogólna demoralizacja i nieuchronny upadek.
Przed Anschlußem do Wspólnoty odbyło się referendum. Jak w 1947 r. Tyle że wtedy PSL miał jednak jakieś możliwości propagandy – w referendum w 2003 r. przeciwników Anschlußu w ogóle nie dopuszczono do głosu! To znaczy dopuszczono raz – w piątek o 23.00, na godzinę przed ciszą wyborczą, dopuszczono do dyskusji młodzieżówek. Nasza partia (i „Samoobrona”) była przeciwko – i p. Monika Olejnik, która to prowadziła, powiedziała, że gdyby miała decydować na podstawie tej dyskusji, to głosowałaby przeciwko!
Mim tej kompletnej blokady i oszołamiającej propagandy 23 proc. zagłosowało przeciwko. Teraz rozczarowanie w stosunku do Unii znacznie wzrosło – więc liczę, że na KONFEDERACJĘ zagłosuje więcej niż 23 proc. wyborców.
Głosowanie przeciwko Anschlußowi było głęboko słuszne. Polska po 1988 r. miała tempo rozwoju prawie 8 proc. W miarę jak zaczęła przyjmować socjalistyczne wspólnotowe prawo – tempo spadło pomalutku do 1 proc.. Gdy teraz czasem osiągamy 3 proc., to jesteśmy najlepsi w całej Unii... Natomiast kraje nienależące do Unii rozwijają się ponad trzykrotnie szybciej!
Jeśli, oczywiście, nie budują własnego socjalizmu.
Wtedy oszukiwano ludzi, że weszli do Unii. To było kłamstwo. Unia powstała dopiero w 2009 r., po przyjęciu traktatu lizbońskiego. Dlaczego ludzi okłamywano? Dlatego, że chciano, by nie zauważyli, że to nie był tylko „nowy traktat” tylko utrata niepodległości. Od 2009 r. Unia ma osobowość prawną, a prawo unijne ma pierwszeństwo przed polskim. Podejrzewam, że nawet pp. Kaczyński i Tusk o tym nie wiedzą! A partią, która głosowała za tym traktatem było PiS. To Wczc. Jarosław Kaczyński zachwalał traktat lizboński jako znakomity, to śp. Lech Kaczyński go podpisał – dzięki czemu Unia w ogóle powstała!!!
Teraz PiS udaje, że broni nas przed Unią... Cóż: tak się umówiono przy „okrągłym stole”!