Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Grzybowski

Janusz Korwin-Mikke: Wojna o 20 groszy?

2017-02-21 3:00

Jak wszyscy chyba już zauważyli, rządzący Polską na zmianę (pod różnymi nazwami) złodzieje z PiS i PO (a także kandydaci na złodziei z Nowoczesnej) opowiedzieli się za CETA. Natomiast cała plejada wariatów: a to jacyś "alter-globaliści", a to Zieloni, a to "prawdziwi socjaliści" (nieoczekiwanie dołączył do nich SLD, co jest grobem tego stronnictwa), a to narodowi socjaliści, a to feministki, a to anarcho-syndykaliści - z partią Razem bynajmniej nie w ogonie - wyłazili ze skóry, by obronić Unię Europejską przed CETA. Bo zagrożone będą - uwaga, uwaga: "wartości europejskie"!!!

Tak nawiasem: i anarchiści, i narodowcy są za CETA. Jednak dziś 95 proc. narodowców to narsocjałki, a 99 proc. "anarchistów" występuje nie pod flagą czarną, tylko czerwono-czarną! Cała Europa jest zlewicowana.

No to teraz pytanie, które powtarzam od lat:

Chcę popłynąć statkiem i mam do wyboru: kapitana - fachowca, ale złodzieja, który policzy mi śniadanie z trzema jajkami na miękko, a poda dwa, lub absolutnie uczciwego, ale takiego, co na 80 proc. wpakuje statek na skały. Co mam wybrać? Ja bez żadnego wahania wybieram złodzieja. Dlatego śmieszą mnie zarzuty, że głosowałem w PE razem z p. Anną Fotygową i p. Michałem Bonim. Śmiać mi się chce, gdy patrzę na p. Roberta Winnickiego, będącego w jednym obozie z tow. Adrianem Zandbergiem i tow. Wandą Nowicką.

Bo nie dajcie sobie, Państwo, wciskać tego kitu, że np. Adolf Hitler był prawicowcem. Był to narodowy SOCJALISTA - a socjałek to socjałek. Inna sprawa, że gdy po dojściu do władzy popatrzył uważnie na budżet państwa, to mu miłość do socjalizmu mocno ostygła - jak też np. śp. Franciszkowi Mitterandowi, śp. Józefowi Piłsudskiemu czy nawet JE Franciszkowi Hollande'owi.

Bo, oczywiście, dwa razy lepiej jest, gdy państwem rządzi szympans, a nie socjalista. Małpiszon, mając do wyboru w lewo lub w prawo, wybiera raz tak, a raz tak; a socjalista wybiera zawsze rozwiązania lewe, czyli złe. Chyba że otrzeźwieje. Podobno kto za młodu nie był socjalistą, na starość zostaje zimnym draniem. No, ale być socjalistą po dwudziestce to już zboczenie! Może zdziecinnienie?

Najzabawniejsze, że ten cały spór jest bez praktycznego znaczenia. Głosowanie było tylko demonstracją: popierasz lewaków czy złodziei?

Głosowanie Polaków w PE niczego nie mogło zmienić. Niczego też nie zmieni CETA. Kanadyjskie firmy nie zniszczą Unii Europejskiej, tak samo jak nie zniszczyło jej (niestety) przyłączenie Bułgarii i Rumunii. Arbitraż w sporach z firmami z Kanady obowiązuje już od 1990 roku. Nie tylko "wielkie korporacje", ale też każdy człowiek może III Rzeczpospolitą pozwać przed Trybunał w Luksemburgu - znacznie przecież gorszy niż prywatny arbitraż. Jedyne, co zauważymy po wejściu w życie CETA, to lekki spadek ceny syropu klonowego w sklepach spożywczych.

O jakieś 20 groszy.

Zobacz:Andrzej Stankiewicz: Zdesperowana PO posunęła się za daleko