Co by nastąpiło? Ogólny rechot.
Tymczasem, gdy p. Włodzimierz Żyrinowski, kompletnie niepoważny szef Partii Liberalno-Demokratycznej (tak nawiasem: liberał i demokrata z niego raczej średni...), wicdemarszałek rosyjskiej Dumy, wysyła list do polskiego MSZ, proponując nam rozbiór Ukrainy - to MSZ traktuje to poważnie, a główny dziennik reżymowej telewizji z powaga oświadcza: "To już oficjalne: rosyjska Duma proponuje Polsce rozbiór Ukrainy"!
Dlaczego potraktowano to poważnie?
Dlatego, że jest w Polsce silna grupa polityków związanych z Waszyngtonem - która za wszelką cenę próbuje znaleźć powód do wywołania III wojny światowej.
Główny powód jest dokładnie taki sam, jaki miał przedwojenny socjalista, tow. Adolf Hitler. Hitler budową zupełnie nieekonomicznych autostrad i zbrojeniami doprowadził III Rzeszę na skraj bankructwa. 1 stycznia 1940 roku musiałby ogłosić niewypłacalność. I ludzie by przestali go kochać. Natomiast po wywołaniu wojny wybucha fala patriotyzmu, nikt nie pyta o przedwojenne długi, wszyscy kochają Führera... I jak się wojnę wygra - to zapłaci się z tego, co się zrabowało...
Przeczytaj też: Korwin-Mikke gorszy od Palikota – wyśmiewa niepełnosprawnych! "To debile" drwi
A jak się przegra?
A, to już wszystko jedno. Zresztą koszty wojny są tak wielkie, że przedwojenne długi przy nich to pikuś.
I dokładnie taki sam problem ma inny socjalista, JE Barak Hussein Obama. Czerwony prezydent USA swoimi komunistycznymi pomysłami (zwłaszcza: bezpłatna służba zdrowia) doprowadził Stany Zjednoczone do tego, że już dwukrotnie z trudem zawracały znad przepaści. Trzeci raz mogłoby się nie udać.
Więc wypowiedzenie wojny byłoby dla p. Obamy znakomitym rozwiązaniem.
W podobnej sytuacji jest Unia Europejska, która też budowała gdzie się da autostrady - za dodrukowane lub pożyczone pieniądze. Wszystkie kraje UE toną w długach....
Pamiętacie Państwo, jak w 2011 roku p. Jacek Rostowski wrócił z Brukseli - i z bardzo poważną miną mówił, że grozi nam wojna?
Po prostu: rozmawiał tam z politykami i bankierami - i na salonach przeważała opinia, że nie da rady: trzeba będzie jakąś wojnę wywołać...
Otóż nie wiem jak Państwo, ale ja nie mam najmniejszej ochoty na wojnę!
A przecież ONI już szykują wojsko... IM propozycja p. Żyrinowskiego odpowiada...