Wystarczy nałożyć na wszystkich niewielki podatek, który będą ściągać nisko (na razie...) opłacani urzędnicy. Po tym inni nisko (na razie...) opłacani urzędnicy zatrudnią Instytuty Naukowe, które obiektywnie ustalą, jakie są najlepsze prezenty. Ustalą według norm naukowych, w zależności od wieku: jednemu lalka, innemu prezerwatywa, jeszcze innemu viagra... Oczywiście w stosunku do wieku, a nie do płci! Jest równouprawnienie – więc chłopcy i dziewczynki po równo mają dostawać lalki i samochody.
A potem inni nisko (na razie...) opłacani urzędnicy, elegancko ubrani w Czerwone Czapeczki i przyprawionymi Białymi Brodami będą te prezenty rozdawać wszystkim Polakom, a także imigrantom, oczywiście. Zawiadywać tym będzie odpowiedni Urząd Centralny, na którego czele stać będzie Naczelny Mikołaj, czyli p. Adrian Zandberg. Bardzo do tej roli pasuje.
Okropność – nieprawdaż? Ale przecież socjalizm, w którym żyjemy od 92 lat, jest właśnie dokładnie takim systemem! I ci sami ludzie, którzy obecnie wzdrygają się na myśl o tej bzdurze, uważają, że jestem wariatem, gdy chcę obecnie działający system zlikwidować!
A teraz powiedzmy, że tow. Bierut, zamiast wprowadzać na miejsce Świętego Mikołaja Dziadka Mroza, pod przymusem wprowadziłby w 1950 r. dokładnie taki system. Z tow. Hilarym Mincem jako Mikołajem Naczelnym. I teraz trzy pokolenia żyłyby już w takim systemie. I teraz ja chciałbym go zlikwidować! Ale by się posypały gromy! Ile dzieci zostanie wskutek tego pozbawionych prezentów! Jak mogę być człowiekiem pozbawionym serca, bez odrobiny wrażliwości!
Otóż trzeba by go zlikwidować – bez obawy: ludzie prezenty pokupują. A że będą wyjątki? Będą: takie jest życie! I dokładnie tak samo trzeba zlikwidować obecny socjalizm – z rozdawnictwem „darmowych” szkół, „darmowych” szpitali, „500 plus” itd. Proszę sobie o tym pomyśleć. Przy śniadaniu. Już po rozdaniu prezentów – oczywiście… Wszystkiego Najlepszego!