Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: NEMO

Janusz Korwin-Mikke. "Tego, co będzie jutro – nie widać dziś"

2020-04-14 10:52

Mój problem polega na tym, że widzę to, co będzie za jakieś 20-30 lat – a to mało kogo interesuje: ogromna większość ludzi chce mieć dobrze już dziś. To jest normalne. I to jest selekcja naturalna: te rodziny, które oszczędzają dziś, by inwestować (w tym: w naukę swoich dzieci!) wygrywają, stanowią przyszłe elity – a te, co wydaja beztrosko dziś, wpadają do rynsztoka historii.

Tego, co będzie jutro – nie widać dziś

Mój problem polega na tym, że widzę to, co będzie za jakieś 20-30 lat – a to mało kogo interesuje: ogromna większość ludzi chce mieć dobrze już dziś. To jest normalne. I to jest selekcja naturalna: te rodziny, które oszczędzają dziś, by inwestować (w tym: w naukę swoich dzieci!) wygrywają, stanowią przyszłe elity – a te, co wydaja beztrosko dziś, wpadają do rynsztoka historii.

 Tyle, że dziś mamy d***krację – i Głupia Większość zabiera pieniądze wszystkim – i chce wydawać od razu dziś. Oczywiście są i politycy, którzy przytakują Głupiej Większości, realizują Jej wolę – i na tym się nieźle obławiają. Bo Większość to tyran wyjątkowo głupi: można go okradać do woli, a i tak się nie połapie. To dlatego politycy chcą d***kracji, a nie (broń Boże!) monarchii; bo król nie pozwoliłby się okradać!

Gdybyśmy 25 lat temu nie ulegli obietnicom, że „Unia da!” tylko poszli drogą Chin czy Malezji, bylibyśmy dziś znacznie bogatsi od Amerykanów. Ale kto słuchał Korwin-Mikkego, który bredził o JUTRZE, gdy Unia dawała DZIŚ… A Chińczycy nie dostali NIC – i właśnie DLATEGO bogacą się, choć startowali z biedy wręcz nieprawdopodobnej.

A teraz nie o tym, co będzie za 25 lat – tylko o tym, co będzie za dwa miesiące. Za dwa miesiące szpitale będą pełne umierających na różne choroby wywołane przez CoV-19. Umierających bez pomocy, bo połowa salowych, pielęgniarek i lekarzy będzie też chorować. Wszystkiego będzie brakowało… I wtedy będzie narzekanie: gdyby zrobić tak, jak radził Korwin-Mikke, gdyby nie robić żadnej „Tarczy”, gdyby po prostu normalnie pracować i chodzić po ulicach – to ta fala przewaliłaby się dwa miesiące temu i dziś chorych byłoby znacznie mniej.

Rząd powie: ale jednak dzięki „Tarczy” w sumie umarło o tysiąc Polaków mniej; i to się liczy!A Korwin-Mikke odpowie: „Tak jest! Tylko wskutek zwiększonej biedy, umarło o 3000 Polaków więcej!” Bo te miliardy wydane na „Tarczę”, bo te biliony stracone przez całą gospodarkę wskutek narzuconego reżymu sanitarnego – oznaczają nie tylko biedę – ale i śmierć. Och, nie z głodu! Np. z tego, że pieniądze poszły na walkę z koronawirusem, a zabrakło na lekarstwa na inne choroby. Albo opóźniono przebudowę dróg, na których przecież dziennie ginie ok. 13 osób – a mogłoby ginąć 11. Albo… Ale – tego DZIŚ nie widać… Więc nikogo to nie obchodzi!