Janusz Korwin-Mikke: Skalpowanie sprawiedliwe społecznie

Chciałbym tu przypomnieć, że WCzc.Jarosław Kaczyński kilkakrotnie domagał się utworzenia „silnej armii europejskiej”. Dzięki sprzeciwowi Zjednoczonego Królestwa (i kilku innych autonomicznych landów...) do tego nie doszło – i całe szczęście. Gdyby bowiem Unia taką armię miała, to niewątpliwie dokonałaby ona interwencji w Polsce i na Węgrzech w obronie „prawa uciskanej mniejszości LGBTQZ” - zupełnie tak samo, jak US Army wyzwoliła Murzynów spod ucisku Skonfederowanych Stanów w 1863 roku.

To jednak dopiero początek – wszystko przed nami. Jak tak dalej pójdzie, to za kilkanaście lat trzeba będzie klękać przed (tfu!) „gejami” i całować im buty – tak, jak w tej chwili klęka się w Ameryce przed Murzynami, przepraszając ich za krzywdę, jaką było przewiezienie ich do Stanów. Propozycję, by zamiast przeprosin zafundować im bilety na wygodną podróż powrotną, są jednak przez Afroamerykanów traktowane nad wyraz niechętnie. Afroamerykanie jakoś nie chcą zostać Afroafrykanami.

Nie bardzo wiem, na czym w Polsce polega „ucisk” tych (tfu!) „gejów” - zawsze myślałem, że to jeden z nich uciska drugiego – ale też w Polsce uciskane są również kobiety i norki. Kobiety uciskane są przez mężczyzn, oraz właśnie przez norki – bo ich futra jednak solidnie obciążają im ramiona. Mimo to kobiety dzielnie o posiadanie norek walczą.

Pozbawić kobiety prawa do bycia uciskanymi przez norki chce Lewica – co dowodzi konsekwencji tej formacji, która zwalcza ucisk wszelaki. Na ogół bez skutku. Na ten temat w PRL mawiano: „Socjalizm tym się różni od kapitalizmu, że w kapitalizmie trwa ucisk człowieka przez człowieka – a w socjalizmie jest odwrotnie”.

Lewica jeszcze nie zażądała, by w ramach rekompensaty obedrzeć kobietom głowy ze skóry i wręczyć te skalpy wyzwolonym z klatek norkom - ale co bardziej zapalczywe feministki przytakują temu pomysłowi. Bo sprawiedliwość powinna być społeczna. I ponadgatunkowa.