Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Piwowarski

Janusz Korwin-Mikke: Rządy ciemniaków

2012-11-06 3:00

Siedzicie Państwo i czytacie ten felieton. I nie wiecie, że jesteście nienormalni. Normalny Polak nie czyta gazet. Mamy 25 milionów wyborców - a dziennie sprzedaje się półtora miliona egzemplarzy gazet.

Wierzycie pewno w demokrację. Wydaje się Wam, że macie na coś wpływ. Nie macie. To znaczy: Wy macie - ale 23,5 miliona nieczytających ma wpływ 20 razy większy. Wy coś o polityce wiecie. Z tych 23,5 miliona jeszcze 1,5 miliona wie o polityce dużo - z Internetu. Pozostałe 22 miliony nie wiedzą NIC. Ale to oni, ci nieczytający, rządzą.

Adam Mickiewicz pisał: Wszystko przejdzie: po huku, po znoju, po trudzie/Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. Jak jest demokracja - to ci cisi, ciemni, mali ludzie mogą z nami, umiejącymi czytać i pisać, zrobić co chcą. Gdyby naprawdę rządzili, to państwo dawno by się zawaliło. Na niejakie szczęście tak naprawdę rządzi tym wszystkim bezpieka. Służby specjalne. Mają "swoje" partie polityczne. Mają swoje telewizje. I to wystarczy, aby rządzić. I państwo się nie rozpada. Za to ci, co rządzą, kradną, kradną i kradną.

A cisi, ciemni, mali ludzie głosują, jak im każe telewizja. Teraz każe im głosować na PiS albo na PO. Jutro może kazać głosować na Solidarną Polskę i Palikota. Jak służby się dogadają, wydadzą polecenie swoim ludziom w telewizji i zanim się Państwo obejrzycie, 35 proc. będzie za Januszem Palikotem, a 35 proc. za p. Ziobrą. A ludzie będą mówili: "O, wreszcie coś się zmieniło!". A, oczywiście, nie zmieni się NIC.

Nadal będą kradli. Na ogół ci sami ludzie. Tyle że będą w innych partiach politycznych.

Mnie nie chodzi o to, by Kowalski i Wiśniewski mogli przez głosowanie kazać Zielińskiemu jeść jabłka. Nie chodzi o to, by Kowalski i Zieliński mogli przez głosowanie kazać Wiśniewskiemu jeść gruszki, a Wiśniewski i Zieliński mogli kazać Kowalskiemu jeść tylko banany. Chodzi o to, by zlikwidować demokrację. By Kowalski, Wiśniewski i Zieliński mogli jeść, co chcą i nikt - ani Stalin, ani Hitler, ani Większość - nie mógł im tego zabronić.

Bo demokracja to Tyrania Większości, Potworna tyrania - bo tyrana można otruć, można zastrzelić, można przekonać; Większości nie da się otruć, zastrzelić, a przekonać też się nie da, bo głupich jest więcej niż mądrych. A ten, kto ma w ręku telewizję, może tych cichych, ciemnych, małych ludzi przekonać do dowolnej głupoty.

Tu w "Super Expressie" Państwo możecie czytać ten głos rozsądku. W telewizji mnie Państwo nie widzicie w ogóle. I dlatego ONI mogą nami rządzić. I mogą kraść. Wybitny człowiek, p. dr Robert Gwiazdowski, powiedział tak: Chłop pańszczyźniany musiał 104 dni w roku pracować na pana; nazywało się to "uciskiem feudalnym". Dzisiejszy "obywatel" musi pracować na państwo przez 156 dni w roku; nazywa się to "sprawiedliwością społeczną". To niesprawiedliwe, niemoralne, durne państwo musimy obalić. W tym celu musimy zlikwidować demokrację. Rządy ciemniaków. Zanim ONI nas zadłużą i rozkradną do reszty.