Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Marek Zieliński

Janusz Korwin-Mikke: Prawo, lewo i wybory

2017-09-19 4:00

W normalnym języku "Prawy człowiek" to określenie pozytywne - a "lewus" - negatywne. Podobnie określenia "robić na lewo" i "lewizna" też pochlebne nie są. Wiadomo też, że zbawieni będą siedzieć po prawicy Pana, a potępieni po lewicy. Jeśli więc bycie prawym jest lepsze niż bycie lewusem, to im bardziej idziemy na prawo - tym lepiej.

Dlatego zdumiewają mnie wypowiedzi politologów w stylu: "Uważajcie, Niemcy, bo AfD to partia, która tylko udaje umiarkowaną, w istocie jest prawicowa".

Inna sprawa, że socjaliści narobili potwornego zamieszania, bo za wszelką cenę chcą się odciąć od najwybitniejszego socjalisty Adolfa Hitlera. Jak zrobić, by przekonać ludzi, że socjalizm jest dobry, gdy Hitler był zły? To proste: nazwać Hitlera "prawicowcem". I wszyscy zadowoleni - tylko nauka jest całkowicie pomieszana.

Proszę sobie wyobrazić, że uważamy, iż chodzenie po górach jest bardzo zdrowe. Niestety: w Górach Przygrzańskich unoszą się szkodliwe opary. Co robić, by ludzie tam nie chodzili? Po prostu: Góry Przygrzańskie nazywamy Dolinami Przygrzańskimi - i spoko. A że geografowie muszą wyjaśniać, dlaczego te doliny tak dziwnie sterczą... To ich problem!

I to właśnie zrobiono z Hitlerem, który całe życie był socjalistą, zmienił flagę Niemiec na czerwoną, wprowadził przymusową naukę w szkołach państwowych, wprowadził powszechne ubezpieczenia medyczne i emerytalne (również Polaków w Generalnej Guberni objął tym "dobrodziejstwem"!). Zwykły Czerwony Sukinsyn - i tyle.

Inna sprawa, że po objęciu władzy zaczął od socjalizmu nieco odchodzić - ale to robił każdy socjalista, bo socjalizm to doktryna idiotyczna i po prostu nie nadaje się do niczego. Zrobili to i Piłsudski, i Mitterand, i prawie wszyscy - bo budowa socjalizmu musi doprowadzić do katastrofy. Wyjątkiem był poprzedni prezydent Francji, p. Franciszek Hollande, który prawie do końca usiłował wprowadzać socjalistyczne rozwiązania - które teraz próbuje usuwać JE Emanuel Macron, bo "rozwój" Francji stał się... ujemny.

Mimo to politolodzy twierdzą, że AfD to straszna partia. Bo np. "czołowa kandydatka AfD jest autorką (...) e-maili, w których mowa jest o "zalaniu Niemiec przez ludność obcą kulturowo". Weidel zaprzecza jednak, że to jej słowa.

Czyli: sami prawicowcy, by wygrać wybory, kłamią, że nie są Prawicą!!!

O tempora! O mores...

Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Zawsze jestem za rządem, z tym że nie zawsze

Przeczytaj też: Jarosław Flis: Prezydent zakwestionował przywództwo prezesa

Polecamy: Prof. Antoni Dudek: Nie grozi nam rosyjska agresja