Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Marek Zieliński

Janusz Korwin-Mikke: Pomysły przeciętniaka

2018-03-06 3:00

Jest tak, jak o tym uprzedzałem od początku: JE Donald Trump nie jest żadnym prawicowcem, w żadnym wypadku nie jest też "nowym Reaganem". Jest populistą - czyli robi to, co chcą usłyszeć Jego wyborcy. Jak, nie przymierzając, PiS. Na szczęście Jego wyborcy nie znoszą amerykańskiej Lewicy - ale też na ekonomii się nie znają, bo to jednak trochę trzeba myśleć.  

Dlatego rządzić nie mogą ludzie przeciętni, bo efekty są raczej marne. Otóż prezydent USA uległ powszechnemu wśród Prostych Ludzi przekonaniu, że "należy chronić własne miejsca pracy". W tym celu nałożył wysokie cła na stal i aluminium sprowadzane z zagranicy!! Ciekawa jest reakcja tej zagranicy. Chińczycy zapowiadają odwet. Kanadyjski minister handlu obiecał "obronę interesów pracowników z Kanady, natomiast p. Jan Klaudiusz Juncker, przewodniczący KE, zapowiedział "zaostrzenie kursu wobec USA". Proszę zauważyć, że występowali oni nie w obronie wolności handlu, lecz w obronie interesów swojego przemysłu. Co, znakomicie wzmoże w USA poparcie dla p. Trumpa - bo co wyborców p. Trumpa obchodzą stalownie europejskie czy kanadyjskie? Tymczasem najbardziej poszkodowani zostaną... Amerykanie. Po wprowadzeniu tych ceł amerykańscy producenci aluminium i stali pozbawieni morderczej konkurencji będą mogli sprzedawać te metale drożej. Więcej zarobią robotnicy, którzy kupią za to więcej towarów; zarobią właściciele hut, którzy będą mogli zainwestować w rozwój tego przemysłu. Same plusy. Tylko producenci samochodów (i tysięcy innych produktów ze stali i aluminium) będą musieli kupować je po wyższych cenach. W wyniku czego ceny samochodów (i tysięcy innych produktów) pójdą w górę. W wyniku tego Amerykanie zapłacą za nie więcej - a więc: kupią mniej innych produktów!! Efekt ostateczny: paręset tysięcy ludzi robiących stal i aluminium sporo na tym zarobi - ale paręset milionów innych na tym straci. Niewiele - ale łatwo udowodnić, że Ameryka straci: ta niewielka strata pomnożona przez 300 mln będzie większa niż duży zysk pomnożony przez 300 tysięcy.

Tyle że te paręset ludzi ten zysk zauważy: to dzięki Trumpowi! A te paręset milionów nigdy nie dowie się, że ich strata to wynik tego posunięcia Pana Prezydenta...

Zobacz: Płużański dla "SE": "Śmietnik" na Łączce