Korwin-Mikke od lat głośno walczy z agentami służb bezpieczeństwa PRL. W 1992 r. na jego wniosek przyjęto uchwałę lustracyjną, która doprowadziła do ujawnienia tzw. listy Macierewicza. Były na niej nazwiska urzędników i parlamentarzystów, którzy podpisali zobowiązania do współpracy ze służbami PRL. Lider Nowej Prawicy święty jednak nie jest. Jak sam przyznaje, podpisał lojalkę.
- Zobowiązałem się, że nie będę obalał siłą ustroju PRL. Gdybym miał chociaż ze cztery czołgi, tobym oczywiście tego nie podpisał, ale ponieważ nie miałem, to podpisałem - próbuje tłumaczyć Korwin-Mikke.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail