Biednie, bo głupio
W całej prawie Europie panuje d***kracja wyjątkiem jest księstwo Liechtenstein, będące monarchią absolutną i dlatego księstwo jest najbogatszym państwem w Europie. D***kracja to rządy wariatów. Kiedyś, na spotkaniu w Świdnicy, jakaś pani spytała mnie: „Czy Pan nie uważa, że tych wszystkich Senatorów i Posłów to trzeba by poddać badaniom psychiatrycznym?” - „Tak jest!” - odparłem - „Ale najpierw tych, co ich wybrali!”...
D***kracja to szaleństwo, głupota i bieda. Gdyby Polską od 30 lat zamiast babci spod Mławy rządziło kilku ludzi mądrych, bylibyśmy (lekko licząc!) dziesięć razy bogatsi. Ale cóż: ludzie wolą być biedni, byle sobie pogłosować. Chociaż na niczym się przecież nie znają.
I dlatego – choć nauka i technika zrobiły kolosalne postępy nie jesteśmy bogaci.
U nas postępy robi głupota. JE Mateusz Morawiecki i Jego ministrowie, z JE Anną Moskwą na czele, zapewniają, że węgla, ropy, gazu i prądu będzie pod dostatkiem. Jednocześnie WCzc.Jarosław Kaczyński, szef PiSu, alarmuje, że będzie tragedia i trzeba będzie palić czym się da, z wyjątkiem opon.
Najdziwaczniejsze, że po takich oświadczeniach ktoś jeszcze na ten PiS chce głosować. Cóż: ludzie są przekupieni 500+, 14-tą, 15-tą a „jak trzeba będzie” to i 16.tą emeryturą...
...kiedy „trzeba będzie”? Jak z sondaży wyniknie, że PiSowi zabraknie paru głosów do większości! Ludzie mówią: „PiS istotnie gada głupoty, ale DAJE NAM ŁAPÓWKI!”. Trzeba brać i głosować!
Żeby było jeszcze zabawniej: „totalna opozycja” zapowiada, że nie tknie tego socjalizmu!! Lewica robi to z czystym sumieniem, bo program PiSu jest czysto lewicowy, ale ludzie z PO świetnie przecież wiedzą, że przyczyna nadchodzącej katastrofy jest właśnie ten socjalizm!! Wiedzą – ale, by wygrać wybory, obiecują jeszcze więcej socjalu. Cóż: w Polsce mamy d***krację, czyli rządzi (tfu, tfu!!) Większość, a Większość chce się lenić i żyć na koszt tych, co pracują.
To jest tak, jakby ojciec i matka przed rozwodem dawali dzieciom coraz więcej cukierków. Po jakimś czasie karmiliby je wyłącznie cukierkami, czekoladą i ptysiami z kremem. Dzieci byłyby zachwycone i tylko by się zastanawiały: kto daje więcej ptysiów: tata czy mama?
Skutkiem takiego postępowania są rozmaite choroby – które jednak wychodzą na jaw dopiero po rozwodzie. W gospodarce skutek tego rozdawnictwa już jest widoczny (inflacja, wzrost cen), ale w pełni wybuchnie to dopiero po wyborach.
Podejrzewam, że PiS będzie chciało je z tego powodu przyśpieszyć...