liczba zmarłych z powodu COVID-19 jest w przeliczeniu na głowę NIŻSZA niż w Polsce.
I proszę nie mówić, że to dlatego, że Biała Rus jest na Wschodzie. Rosja jest dalej na Wschód – a z wirusem „walczą” i sytuacja jest gorsza nawet niż u nas.
Na Facebooku zadałem pytanie:
Czy władze III Rzeczypospolitej to:
(A) grono gangsterów narzucających nam te kwarantanny, by (a) zarobić na sprzedaży maseczek i innego sprzętu, (b) wprowadzić zamordystyczne ustawy lub (c) w porozumieniu z jakimiś tajnymi ośrodkami za granicą zaszczepić wszystkich Polaków czymś, co ma się nazywać „szczepionką przeciwko COVID-19”, a w rzeczywistości mającym inne działanie? – czy też (B): banda idiotów, która uległa ogólnoświatowej histerii? Dodając: „Naiwni «obywatele» mają nadzieję, że (A), że jednak rządzą nami gangsterzy i złodzieje, czyli ludzie rozumni. Ja obawiam się niestety, że mamy do czynienia z sytuacją (B)”.
I zdecydowana większość komentatorów uznała, że tak jest.
Rządzący nami kretyni – oraz ci, co ich wybrali i teraz muszą znosić te idiotyczne ograniczenia – usiłują się bronić, twierdząc, że „na pewno” na tej Białorusi (dlaczego w Rosji nie?!?) fałszują statystyki. Na to odpowiadam: BZDURA!
Proszę chwilę pomyśleć. 26.IV.1986 wybuchł reaktor Elektrowni Jądrowej „Czarnobyl”. Władze zapewniały, że nic wielkiego się nie stało. Nie było wtedy internetu, telefony działały marnie. Mimo to na Białorusi, w Polsce i na Ukrainie zapanowała panika. Ludzie w braku płynu Lugola zatruwali się jodyną, nie wychodzili z domów z obawy przed „opadem radioaktywnym”...
Dziś na Białej Rusi działa internet, działają telefony, można oglądać telewizję polską i rosyjską (obydwie suchej nitki nie zostawiają na JE Aleksandrze Łukaszence!)…
...i nie widać ŻADNEJ paniki.
Gdyby śmiertelność była wyższa niż w Polsce, panowałaby tam większa histeria.
Nie oszukujmy się! Wywaliliśmy w błoto masę pieniędzy, podlegaliśmy tym wszystkim restrykcjom zupełnie bez sensu.
Cóż: chcieliście mieć d***krację – to ją mamy!