Janusz Korwin-Mikke: Młoda Polska

2014-06-03 13:39

Jeszcze parę miesięcy temu przeciwko sobie stały dwie Polski: Polska Bogo-ojczyźniana, chodząca w procesjach, szanująca uczucia patriotyczne, szanująca rodzinę i autorytet, oszczędna i pracowita, z oczami utkwionymi w ziemię. I druga Polska: zapatrzona w Paryż, frywolna, lekkomyślna, leniwa – ale potrafiąca też i efektywnie popracować za duże pieniądze; pełna pomysłów (na ogół absurdalnych) i kopiująca wzory z Zachodu.

Odkąd na scenę polityczna wtargnęły watahy młodych ludzi glosujących na Kongres Nowej Prawicy – sytuacja zmieniła się zupełnie.
Naprzeciwko siebie też stoją dwie Polski:
Polska pierwsza, Polska ludzi po 30stce, ludzi przyzwyczajonych do „państwa opiekuńczego”, to tego, że gdy coś dzieje się źle, to trzeba powołać nowy Urząd i nowych urzędników, na których  trzeba wydawać pieniądze. I wszystko jedno, czy trzeba wydawać pieniądze na naukę religii w szkolach – czy na naukę homoseksualizmu w szkołach: zawsze musu być urzędnik, który o tym zdecyduje. Problem tylko w jednym: by podejmował właściwe decyzje. By dawał odpowiednie pieniądze na szkoły, odpowiednie pieniądze na lecznictwo, odpowiednie pieniądze na drogi... By pilnował, czy w mieście nie ma za mało albo za dużo super-marketów. By się nami opiekował jak małymi dziecmi. Jak cos jest źle – to winie jest, oczywiście, „Rząd”. Wina Tuska – i tyle. Jesli wygra PiS – to wszystko będzie winą Kaczyńskiego.
I druga Polska – Młoda Polska, Polska ludzi do 30.tki. Ludzi, którzy nigdy nie żyli świadomie w PRLu  - i nie mają wyniesionych z PRLu nawyków. Polska ludzi wiedzących, że jeśli człowiek ma grypę – to powinien się leczyć; i to jest jego problem. A gdy 10 milionów ludzi ma grypę, to jest to 10 milionów indywidualnych problemów, które każdy rozwiąże sam – a nie „problem społeczny” wymagający uruchomienia aparatu państwowego. Ludzi nie chcących płacić na na szkołę – oraz dodatkowo na gang polityków i urzędników decydujących, czy w szkole ma być nauczana religia – czy homoseksualizm (a może i jedno i drugie – bo Związek Nauczycielstwa Polskiego chce jak największej liczby etatów). Ludzie chcących płacić tylko za szkołę  (co, OCZYWIŚCIE, wychodzi taniej) i samemu decydować, czy posłać dziecko do szkoły w której jest religia – czy do szkoły, w której ucz,a homoseksualizmu; a może do takiej, w której nie uczy się ani jednego, ani drugiego – tylko chłopców uczy się matematyki,  a dziewczęta śpiewu i rysunku. Albo odwrotnie. Albo tak samo.
Pierwsza Polska kocha Bezpieczeństwo. Gdy zderza się dwa szybowce – żąda ustawienia na niebie fotoradarów, a przynajmniej wprowadzenia jakichś przepisów, które by temu zapobiegły. Młoda Polska kocha Wolność – i gdy zderzą się dwa szybowce wzrusza ramionami: jeśli się ruszamy, wypadki muszą się zdarzać – i tyle.
Pierwsza Polska myśli o cenach pogrzebu. Druga Polska myśli o lotach w Kosmos.
Na szczęście z każdym dniem przybywa nam tej drugiej Młodej Polski. I w tym nadzieję, że nasz Naród ocaleje.
A może ocaleje i cała Stara Europa?

Nasi Partnerzy polecają